piątek, 12 kwietnia 2013

Three

Na samym początku odpowiem na jedno pytanie , które pojawiło się pod poprzednim rozdziałem . 
' Kiedy rozdział na tym pierwszym blogu ? ' 
Odp . Rozdział na moim pierwszym blogu , pojawi się po konkursie . Czyli w jutro , albo w niedzielę . 
UWAGA ! 
PRZECZYTAŁAM OSTATNIO ROZDZIAŁ NA BLOGU JEDNEJ Z MOICH CZYTELNICZEK , KTÓRA CZYTAŁA I KOMENTOWAŁA ROZDZIAŁY NA MOIM PIERWSZYM BLOGU . MIAŁAM DO CZYNIENIA Z PLAGIATEM ! NIE ŻYCZĘ  SOBIE , ŻEBY KTOŚ KOPIOWAŁ MOJE POMYSŁY I WSTAWIAŁ NA SWOJEGO BLOGA ! CZYTAM WASZE BLOGI , ALE Z TAKĄ PODŁĄ SYTUACJĄ JESZCZE SIĘ NIE SPOTKAŁAM . JESTEM W TOTALNYM SZOKU . NIE ROZUMIEM , JAK MOŻNA ZROBIĆ COŚ TAKIEGO .. JEŻELI TA OSOBA TO CZYTA , TO NA PEWNO WIE , ŻE O NIĄ CHODZI . A TERAZ ZAPRASZAM DO PRZECZYTANIA NASTĘPNEGO ROZDZIAŁU I DZIĘKUJĘ ZA KOMENTARZE POD POPRZEDNIM ♥


Zamknęłam powieki i wsłuchiwałam się w słowa piosenki . Przed zamkniętymi oczyma przeleciał mi obraz z dzieciństwa .
‘  Mała, 4-letnia dziewczynka z dwoma kiteczkami , szła parkową ścieżką .
W rączkach trzymała papierek od cukierka , którego przed chwilą odpakowała .
Zamiast go normalnie zjeść , rozgryzła go .
Chciała sprawdzić jak mocne są jej , jeszcze malutkie ząbki .
Doszła do kolorowego placu zabaw , na którym było pełno dzieciaków  z rodzicami .
Uważnie uważając podeszła do czerwonej huśtawki i siadła na niej .
Nagle do drugiej podszedł , chłopiec w jej wieku . Nie zauważając dziewczynki usiadł na metalowym sprzęcie i zaczął się bujać .
Niestety ona nie była nauczona  tego jak można się rozbujać .
Próbowała wielokrotnie , ale za każdą próbą było to samo .
W pewnym momencie chłopczyk odwrócił głowę i spojrzał na zakłopotaną istotkę obok niego .
- Poczekaj . Pomogę Ci – odezwał się , wstając z huśtawki . Złapał za łańcuchy bujawki , na której siedziała brunetka . Lekko ją rozbujał i powrócił tak gdzie siedział wcześniej .
- Dziękuję – odparła
- Nie ma za co – odpowiedział trochę niezrozumiale . Ale to było normalne w ich wieku .
Po upływie pięciu minut chłopca zawoła mama .
Wstał i odszedł , lecz w połowie drogi się zatrzymał i wrócił .
Podszedł do 4-latki .
- Spotkamy się jeszcze ? – spytał robiąc słodkie oczka
- Dobrze – powiedziała i zeskoczyła z siedzenia .
Rozeszli się na dwie różne strony i każde z  nich trafiło do swojego domu .
Tak właśnie zaczęła się ich przyjaźń , która miała trwać wiecznie ..Na huśtawkach .’
Zdjęłam słuchawki z uszu , gdy zauważyłam że taksówka podjechała pod dom mojego brata .
Uśmiechnęłam się wdzięcznie do kierowcy pojazdu i zapłaciłam należną mu sumę pieniędzy .
Z bagażnika wyjęłam walizki i stanęłam pod mahoniowymi drzwiami . Delikatnie zapukałam , gdyż wiedziałam , że rodzeństwo nie lubi dźwięku dzwonka . Drzwi się uchyliły , a mi ukazała się postać blondyna . Stał tak chwilę ,  by po chwili rzucić mi się na szyję . Szczęśliwa odwzajemniłam uścisk . Weszliśmy w głąb nowocześnie urządzonego mieszkania .
Zdjęłam moje conversy i rozsiadłam się na kanapie .
- Tak, pewnie . Rozgość się – zaśmiał się Mat
- Za późno – puściłam mu oczko .
- Chcesz coś do picia ? – spytał
- Możesz nalać wody – ruszyłam za nim do pomieszczenia , nazywanego kuchnią . Chłopak podał mi szklankę z przezroczystą cieszą . Przyłożyłam ją do ust i zaczęłam pić . Oparłam się o blat stołu kuchennego i przypatrywałam się bratu .
- Widziałem go – odezwał się niepewnie . Moje oczy momentalnie powiększyły się do rozmiarów pięciozłotówki , a ręka w której trzymałam szkło zadrżała , tym samym upuszczając naczynie .
Po kuchni rozległ się charakterystyczny odgłos rozbijanego szkła . Nic z tym nie zrobiłam . Byłam w szoku . Wspomnienia się nawróciły i przedostały do mojego umysłu . W głowie widziałam tylko jego . I wszystko co z nim związane . – Cass . Wszystko w porządku ?
- T-Tak – odparłam , strasznie się jąkając . Spojrzałam na przezroczyste kawałki leżące na kafelkach , a w moich oczach stanęły łzy .
- Chyba jednak nie – powiedział troskliwie Mat’i . – Idź wziąć kąpiel, a ja to posprzątam – zaproponował . Pokiwałam jedynie głową i schodami udałam się  do łazienki . Zdjęłam ze swojego zmęczonego ciała , ubrania i zanurzyłam się w ciepłej wodzie . Dałam upust emocjom , tak że z moich oczu poleciały słone łzy , których nienawidziłam . To nie miało tak być . To nie miało się tak skończyć . Obiecywaliśmy sobie , że ta nietypowa przyjaźń będzie trwać wiecznie .
Owszem byliśmy wtedy dziećmi , ale prawdopodobnie zdawaliśmy sobie sprawę z tego co obiecujemy . A teraz gdy jestem w Londynie , w mieście gdzie mieszka ..Go nie ma . Czy chociaż raz , mogłabym się tym nie zadręczać ? Czy proszę o tak wiele ? O chwilę spokoju dla mojego umysłu i siebie samej . Moim zdaniem to nie jest dużo . Nasze wspólne wycieczki , pikniki , zabawy , nocki , oglądanie bajek i meczy piłki nożnej . Naśmiewanie się z niezdarnych piłkarzy .
To wszystko nic nie znaczyło ? Nie wierzę w to . Coś musiało znaczyć , jeżeli byliśmy nierozłączni . Najlepsi przyjaciele ‘ FOREVER ‘ – taki napis został wymalowany na ścianie w moim i jego pokoju , oraz pod nim nasze wspólne zdjęcie . Przed wyjazdem z Holmes Chapel wszystkie te słowa , zakryłam różnymi obrazami lub plakatami . Oczywiście . Mogłam to zamalować . Ale nie chciałam . Chciałam mieć po nim jakąkolwiek pamiątkę . Pamiątkę po wspólnych przeżyciach w dzieciństwie ..
- Perspektywa Harry’ego –
Wyszedłem ze swojego pokoju i skierowałem się do Louis’a . Wszedłem bez pukania i zastałem go przed lustrem .

- Wow ! Coś ty się tak od stroił ? – zapytałem zaskoczony
- Eleanor zaraz tu będzie . Po za tym jutro dojdzie jeszcze do nas jej przyjaciółka – odpowiedział psikając się ulubionymi perfumami . Nie chcąc mu przeszkadzać , zszedłem na dół i usiadłem na kanapie po lewej stronie Niall’a  . Chwyciłem pilot od plazmowego telewizora i przełączyłem z Disney Chanel na Nicelodeon . Równocześnie położyliśmy nogi na małym drewnianym stoliku i zaczęliśmy wpatrywanie się w ekran .
- Za trzy , dwa , jeden – z głośników wydobył się głos serialowego Freedie’go z I Carly . Teraz pokazywali dwie dziewczyny prowadzące internetowe show , ale nie dane nam było oglądnięcie tego do końca , ponieważ przerwał nam głośny dzwonek do drzwi . Sekundę później po schodach , zbiegać zaczął mój marchewkowy przyjaciel lecz potknął się na ostatnim schodku i runął z hukiem na ziemię .
- Wiesz co ? Może ja otworzę – podniosłem się z siedzenia i ruszyłem w stronę wejścia . Otworzyłem je i przytuliłem na powitanie , brązowo włosom dziewczynę .  Szeroko się uśmiechnęła i z piskiem podbiegła do Lou’iego . Buziak , buziak i jeszcze raz buziak . Zakryłem rękoma oczy i z powrotem usiadłem koło blondyna . On przypatrywał się tej scence jedząc popcorn , ale przerwał gdy jednego mu podkradłem . Czyli od dzisiaj mieszkamy z jedną dziewczyną , a od jutra z dwoma . Zapowiada się ciekawie ..

***
Krótki . Wiem . Ale tak jak pisałam na początku , nadal jestem w szoku . 
Nie mogę w to uwierzyć . Jak można coś takiego zrobić .. Przy okazji , bardzo polecam Wam film pt ' Królewna Śnieżka ' W roli głównej Lily Collins . Genialny film ! 
Będą SZCZERE komentarze ? Mam nadzieję , że będą . 
Pozdrawiam ♥

6 komentarzy:

  1. który to blog tak cie zszokował ? możesz tu napisać czy raczej niet ?
    a co do tego to póki co fajny :d

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny. Zostałam Twoją obserwatorką i liczę na to samo z twojej strony ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem też jak można coś takiego zrobi, współczuję. Rozdział amazing :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Przykro mi ze ktoś ci to zrobił.
    Naprawdę jest to dziwne bo jak można kopiować cudze dzieła? Nie rozumiem tego...

    Rozdział bardzo fajny :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne!!! Kto coś mógł takiego zrobić!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. U zaraz czytam następny rozdział!Świetny blog!
    Pszyklo mi że kotoś ci zlobil coś takiego!
    I like it!

    OdpowiedzUsuń