Wiecie co to jest sen ? Sen jest czymś niezwykłym . To nasza
wyobraźnia . Nasza i tylko nasza . O której istnieniu wiemy tylko my . Dzieją
się tam różne rzeczy . U niektórych może być książę z bajki , wymarzone wakacje
czy też miłość nie mająca końca . U fantastyków może być to kolorowy jednorożec
jedzący różową watę cukrową lub miś Puchatek w sukience . U mnie jest inaczej .. Mnie śnią się
wydarzenia , które kiedyś miały miejsce . Które kiedyś były dla mnie ważne ..
Nie wiem czy tylko ja tak mam , czy on też . Mówiąc On mam na myśli mojego
byłego przyjaciela , a nie miłość która mnie zostawiła . Praktycznie w każdych
sytuacjach , które znam było tak , że chłopak wyjeżdżał i się nie odzywał . Są
podobne do mojej , jednak zupełnie inne ..
Wyjechał do Norwegii , to jest prawdą . Ale na rok , do ojca
. Wrócił , ale nie zwracał na mnie uwagi . Jedyne bezlitosne ‘ cześć ‘ i inne
takie . Od środka przeszywał mnie ból . Nie zdawałam sobie jeszcze z tego
sprawy . Z tego , że go straciłam . Być może byłam za młoda , by w tamtej
chwili racjonalnie myśleć . Miałam tylko 16 lat ..No właśnie tylko . Czy to
wystarczająco dużo by się zauroczyć ? Chyba tak ..jeżeli mnie dopadło takie
uczucie . O tym chłopaku wiedział tylko mój przyjaciel , nikt więcej . Niestety
nie wiedział jak miał na imię . To do dzisiaj jest i pozostanie moją słodką
tajemnicą . Z mojej krainy snów , wyrwała mnie woda . Chwila , chwila ..WODA ?!
Jak oparzona usiadłam na łóżku i zobaczyłam tylko śmiejącą
się w niebo głosy , Eleanor . No tak . Niby kto inny , mógłby cos takiego
zrobić . Panno Calder ..Już nie żyjesz . Rzuciłam się na nią jak jakieś
zdziczałe zwierzę na mięso i zaczęłam ją łaskotać . O tak ! Łaskotki to jej
słaby punkt od ..od..tak właściwie to nie pamiętam od kiedy . Na moje
nieszczęście dziewczyna jakimś nie wiadomym dla mnie cudem , wyrwała się mi i
podbiegła do drzwi , chwytając klamkę .
- Za dziesięć minut , widzę Cię na dole – rozporządziła i
zniknęła mojej osobie z pola widzenia . Westchnęłam ciężko i ospale
wygramoliłam się spod cieplutkiej
kołdry . Pierwsze co zrobiłam to zorganizowałam sobie , orzeźwiający prysznic .
Po tej przyjemnej czynności , wyszukałam jakiś ubrań w szafie , po czym
nałożyłam je na swoje ciało . Podeszłam do lustra i delikatnie przejechałam
tuszem do rzęs po czarnych rzęsach , błyszczyk też się do czegoś przydał . Gotowa weszłam do kuchni , gdzie zastałam ciszę . Zdziwiło
mnie to bo u nas w mieszkaniu jest zawsze głośno , choć mieszkamy we dwie .
Podeszłam do blatu kuchennego , na którym znajdowała się kawa i biała, mała
karteczka . Wzięłam ją do rąk i uważnie czytałam to co było na niej napisane .
‘ Masz tu kawę . Poszłam do sklepu po świeże bułki . Musisz wytrzymać
jeszcze około 15 minut na śniadanie . El xx ‘
Czyli jak na razie muszę zadowolić się tą , poranną kawą .
Na porządny posiłek ,sobie poczekam .
Z nadzieją otworzyłam lodówkę , jednak z niej wydostało się
tylko i wyłącznie , jasne światło ..
- Perspektywa Eleanor-
Po przebudzeniu Cassie , nałożyłam na siebie buty i wyszłam
. Szłam uliczkami Menchesteru , gdy usłyszałam charakterystyczny dźwięk
telefonu . Wyjęłam Iphon’a i spojrzałam na wyświetlacz .
- Hej kochanie – do moich uszu , dotarł głos Louis’a
- Hej
- Co robisz ? – zapytał
- Idę po bułki , do
sklepu – zaśmiałam się
- Kup mi marchewkę
- Lou . W Londynie też są marchewki , a ja zgaduję że właśnie jedną jesz - powiedziałam
- Jak ty mnie dobrze znasz - westchnął , a ja popadłam w śmiech .- Eleanor ?
- Hmm? - mruknęłam pytająco
- Przyjedziesz do mnie ? - spytał słodkim głosem
- Ale Cass..Nie mogę
- To weź ją ze sobą ! - krzyknął
- Louis , opowiadałam Ci jej historię - odparłam
- Jaką ? - chwila ciszy z drugiej strony - Pamiętam . No ale ja Cię tak ładnie proszę !
- Umm..No dobra . Przyjadę jutro - dodałam i pisk zwycięstwa z jego strony . - Ja kończę .Papa
- Papa . Kocham Cię - odezwał się
- Ja Ciebie też - odpowiedziałam i rozłączyłam połączenie . Dobrze zrobiłam ? Nie wiem , ale jedno jest pewne . Dowiem się tego w najbliższym czasie ..
-Perspektywa Cassie-
Przysypiałam na kanapie , oglądając jakąś bezsensowną telenowelę . Ułożyłam głowę na poduszce i dobrowolnie zamknęłam senne powieki . I znów wspomnienia . Czy ja wiem , czego chcę od życia ? Jestem pewna , że chcę żyć teraźniejszością , a nie jutrem ..Długo sobie nie po śniłam , bo przyszła Calder . Wypakowała zakupy i zajęła się robieniem jedzenia . Gdy już zjadłyśmy , włączyłyśmy jakiś film i dyskutowałyśmy o niczym .
- Wyjeżdżam do Louis'a - powiedziała nagle . Zrobiło mi się tak jakoś smutno . A jeżeli los znowu wyplata mi jakiegoś figla ?
- Aha - mruknęłam cicho
- Ty też jedziesz - postanowiła , a mnie ożywiło . Jednak nie na długo . Jest taki jeden ,mały szczególik
- El ..On tam , przecież mieszka - poprawiłam swoją grzywkę
- Nie będzie go
- Skąd wiesz ? - spytałam
- Lou'i mi mówił - wyjaśniła i przełączyła . Czy to jest dobry pomysł ? Mogę mieć wymówkę do tego by spotkać się z bratem .
- Kiedy ? - następne pytanie , padające z moich ust
- Jutro - odpowiedziała spokojnie . Zastanawiałam się jeszcze krótka chwilę . A jeżeli on postanowi wrócić ? A tak właściwie , gdzie on jest ? W Norwegii , u ojca ? To są pytania retoryczne . Nie oczekuję na nie odpowiedzi . A już na pewno , nie od niego ..
-Perspektywa Eleanor-
Skłamałam . Nie lubię okłamywać swoich przyjaciół , ale gdybym tego nie zrobiła ..To ona by się nie zgodziła ..
***
Dziękuję za komentarze pod prologiem . Dałyście mi WIELKĄ motywację , by napisać ten rozdział . Może trochę krótkawy , ale obiecuję że następny będzie dłuższy .
Nowy rozdział na moim drugim blogu , pojawi się po konkursie .
Będą SZCZERE komentarze ? Mam nadzieję , że będą .
Pozdrawiam ♥
- Kup mi marchewkę
- Lou . W Londynie też są marchewki , a ja zgaduję że właśnie jedną jesz - powiedziałam
- Jak ty mnie dobrze znasz - westchnął , a ja popadłam w śmiech .- Eleanor ?
- Hmm? - mruknęłam pytająco
- Przyjedziesz do mnie ? - spytał słodkim głosem
- Ale Cass..Nie mogę
- To weź ją ze sobą ! - krzyknął
- Louis , opowiadałam Ci jej historię - odparłam
- Jaką ? - chwila ciszy z drugiej strony - Pamiętam . No ale ja Cię tak ładnie proszę !
- Umm..No dobra . Przyjadę jutro - dodałam i pisk zwycięstwa z jego strony . - Ja kończę .Papa
- Papa . Kocham Cię - odezwał się
- Ja Ciebie też - odpowiedziałam i rozłączyłam połączenie . Dobrze zrobiłam ? Nie wiem , ale jedno jest pewne . Dowiem się tego w najbliższym czasie ..
-Perspektywa Cassie-
Przysypiałam na kanapie , oglądając jakąś bezsensowną telenowelę . Ułożyłam głowę na poduszce i dobrowolnie zamknęłam senne powieki . I znów wspomnienia . Czy ja wiem , czego chcę od życia ? Jestem pewna , że chcę żyć teraźniejszością , a nie jutrem ..Długo sobie nie po śniłam , bo przyszła Calder . Wypakowała zakupy i zajęła się robieniem jedzenia . Gdy już zjadłyśmy , włączyłyśmy jakiś film i dyskutowałyśmy o niczym .
- Wyjeżdżam do Louis'a - powiedziała nagle . Zrobiło mi się tak jakoś smutno . A jeżeli los znowu wyplata mi jakiegoś figla ?
- Aha - mruknęłam cicho
- Ty też jedziesz - postanowiła , a mnie ożywiło . Jednak nie na długo . Jest taki jeden ,mały szczególik
- El ..On tam , przecież mieszka - poprawiłam swoją grzywkę
- Nie będzie go
- Skąd wiesz ? - spytałam
- Lou'i mi mówił - wyjaśniła i przełączyła . Czy to jest dobry pomysł ? Mogę mieć wymówkę do tego by spotkać się z bratem .
- Kiedy ? - następne pytanie , padające z moich ust
- Jutro - odpowiedziała spokojnie . Zastanawiałam się jeszcze krótka chwilę . A jeżeli on postanowi wrócić ? A tak właściwie , gdzie on jest ? W Norwegii , u ojca ? To są pytania retoryczne . Nie oczekuję na nie odpowiedzi . A już na pewno , nie od niego ..
-Perspektywa Eleanor-
Skłamałam . Nie lubię okłamywać swoich przyjaciół , ale gdybym tego nie zrobiła ..To ona by się nie zgodziła ..
***
Dziękuję za komentarze pod prologiem . Dałyście mi WIELKĄ motywację , by napisać ten rozdział . Może trochę krótkawy , ale obiecuję że następny będzie dłuższy .
Nowy rozdział na moim drugim blogu , pojawi się po konkursie .
Będą SZCZERE komentarze ? Mam nadzieję , że będą .
Pozdrawiam ♥
Wspaniale piszesz ;)
OdpowiedzUsuńJuz mi sie podoba to opowiadanie ;> Czekam na kolejny rozdzial ^^
Masz talent do pisania. Rozdział świetny, szablon też mi sie bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńKIEDY NN? Czekam ^^
PS. Tak to jest SZCZERY komentarz :)
Następny powinnam dodać jutro . Hahaha dziękuję za SZCZERY komentarz xd
UsuńBoski <3
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba twój styl pisania :*
OdpowiedzUsuńŚwietny!!!!
OdpowiedzUsuńCzytam dalej :D
Świetny. Kocham tego bloga !
OdpowiedzUsuńPiękny :*
OdpowiedzUsuńUwielbiam cię <3
super dopiero co znalazla teojego bloga a juz mi sie podoba
OdpowiedzUsuńWciągnęło mnie
OdpowiedzUsuńCiekawe,naprawde coraz nardziej mi się podoba.
OdpowiedzUsuńI like it!