sobota, 13 kwietnia 2013

Four

Jedna z Was zapytała się czy mogę powiedzieć który blog mnie tak zaszokował .
Powiem tak :
Wstawię Wam rozdział jednego z moich rozdziałów i jednego z jej rozdziałów . Sami się przekonacie , co ona zrobiła ..
MÓJ ROZDZIAŁ : http://one-way-1d.blogspot.com/2013/03/rozdzia-6-to-nasz-przyjaciel.html
JEJ ROZDZIAŁ : http://marzenia-hazza.blogspot.com/2013/03/rozdzia-szosty.html


- Perspektywa Eleanor –
Zacięcie przypatrywałam się chłopakom . Jego twarz nie wyrażała żadnych emocji . A może myliłam się co do niego ? Nie wiem . Nie jestem w stanie wyobrazić sobie ich przyjaźni . Ale z tego co mówiła mi dziewczyna , podobno była ona niezwykła . Opowiedziała mi wszystko od deski do deski , a gdy to mówiła ja nie wierzyłam własnym uszom . Zdecydowanie to nie był ten chłopak którego znałam . Jak widać , może mieć też drugie oblicze . Od tamtej chwili minęły już trzy lata , a moja przyjaciółka nadal nie może się z tym pogodzić . Teraz już naprawdę jestem rozdarta . Co ja sobie myślałam ? Przecież ona gdy go zobaczy , na pewno nie rzuci mu się na szyję . Nie wybaczy mu tak szybko . A co jeśli i mi nie wybaczy ? A co jeśli właśnie zniszczyłam naszą przyjaźń ? W głowie krążą mi myśli o Cassie . Ale co zrobi on , jak ją zobaczy ? Na razie nie widać by za kimś tęsknił . Namiętnie wystukuje wiadomości na wyświetlaczu swojego telefonu.

Może on zapomniał ? Ona by tego nie przeżyła . Tym bardziej , że wiem co zdarzyło się wczoraj . Od mnie nie odebrała połączenia , ale na szczęście Mat odebrał . Powiedział mi jak zareagowała , gdy dowiedziała się że go widział . Chcieliśmy ją w jakikolwiek sposób przygotować , ale jak widać nic z tego . On zajmuje większą część jej umysłu , gdy tylko wypowie się jego imię . Lecz oboje wiemy , że prędzej czy później oni by się spotkali . W kawiarni , parku , autobusie . Gdziekolwiek . Dlatego chcieliśmy im to ułatwić . Jej to ułatwić . . Wstałam z kanapy i podeszłam do Louis’a . Kątem oka spoglądnęłam na gazetę , którą teraz przeglądał . Po chwili podał ją , Mu .
Nie przejęty zaczął przewracać kartki , aż w końcu tego zaprzestał . Wpatrywał się w jedną jak zaczarowany . Lekko przechyliłam głowę i uniosłam wzrok na kartkę . Zamarłam . Tam było jej zdjęcie . Poznał ją ? Nie poznał ? Żałuje ? Nie żałuje ? Tęskni ? Nie tęskni ? Mój chłopak zauważył , że coś jest nie tak i także spojrzał w stronę papieru . Przestraszył się . To było widać , gdy swój wzrok ponownie uwiesił na mnie . Z przerażeniem wpatrywałam się w niego i nie wiedziałam co zrobić . Lou trochę niepewnie pomachał ręką przed oczami zapatrzonego chłopaka . Chłopak oderwał wzrok i spojrzał na nas .
- Co ? – spytał
- Czemu się tak wpatrywałeś ? – odezwałam się  i spojrzałam na moje trzęsące się dłonie .
- Ładna dziewczyna – odpowiedział i zamknął magazyn . Co to miało oznaczać ?
‘ Ładna dziewczyna ‘ .  Tylko tyle ? Trochę mi ulżyło , ale może on powiedział tak tylko dla tego by uniknąć jakichkolwiek tłumaczeń ? 
-Perspektywa Cassie –
‘ Szłam sobie parkową ścieżką z nadzieją , że go tam zastanę .
Zauważyłam 16-latka siedzącego na jednej z huśtawek .
Szybko do niego podbiegłam , z zamiarem przytulenia .
Jednak nic takiego nie miało miejsca .
Zajęłam wolną bujawkę obok niego i nie odezwałam się ani słowem .
Czekałam na jego krok .
Czekałam na jego głos .
Czekałam na jego dotyk .
- Cześć – odezwał się .
Wstał i poszedł .
A ja ? A ja siedziałam zszokowana .
Gdzie się podział mój przyjaciel ? ‘
Obudziłam się i przetarłam mokre od łez policzki . Znowu mi się to śniło . Na co sobie tym zasłużyłam ? To raczej mu powinno się to śnić , a nie mi . Absurd . Ospale wygramoliłam się z łóżka i wyjęłam z zielonej walizki zestaw ubrań . Wykąpałam się i rozczesałam dokładnie włosy , które teraz dobrowolnie opadały na moje ramiona . Wyszłam z pokoju gościnnego , udając się do kuchni . Zastałam tam małą karteczkę .
‘ Zaraz wracam ‘ Mat xx
Przyszykowałam kolorowe kanapki i usiadłam przy stole . Wzięłam jedną przekąskę do ręki , po czym zasmakowałam jej smaku w ustach . Umyłam po sobie naczynie i postanowiłam trochę ogarnąć w tym domu . Włączyłam pierwszą lepszą piosenkę w telewizorze i chwyciłam miotełkę . Powolnymi ruchami zamiatałam podłogę , gdy usłyszałam przekręcany zamek w drzwiach .
Kilka sekund później moim oczom ukazała się sylwetka mojego brata . Zabrał mi miotłę z rąk i poprowadził na kanapę . Wyłączył plazmowy sprzęt i usiadł naprzeciwko mnie .
- Podwiozę Cię – odparł
- Gdzie ? – zapytałam zaskoczona jego zachowaniem .
- Do Louis’a
- Nie trzeba . Eleanor po mnie przyjedzie – wyjaśniłam
- Na pewno ?
- Tak . Co niby mogłoby mi się tam stać ? – zaśmiałam się , a w odpowiedzi usłyszałam tylko ciszę i śpiew ptaków , który wydobywał się przez otwarte okno .
- Nie – zaczął – Nie wiem – dokończył tak jakby cos ukrywał . Zaczęło się coraz bardziej podejrzanie . Spojrzałam na zegarek .12 : 08 . Trzydzieści po miała zabrać mnie stąd przyjaciółka . – Chcesz tam iść ?
- A czemu miałabym nie iść ? – spytałam podejrzanie , spoglądając na niego
- Nie wiem – powtórzył się . Westchnęłam ciężko i włączyłam , wyłączony telewizor .
Zaczęłam oglądać , ale przerwało mi kolejne pytanie z ust blondyna :
- Cassie . Jesteś pewna ?
- Tak . jestem pewna – odpowiedziałam w miarę spokojnie . Zamilkł i oglądał ze mną . Po upływie kilkunastu minut zjawiła się brunetka i razem z nią , ruszyłam w kierunku mieszkania jej chłopaka .
- Cass – odezwała się – Jest coś o czym musisz wiedzieć
- No to mów – odparłam idąc dalej
- Ale obiecuj , że się nie wycofasz – postawiła warunek
- Okey . Nie wycofam się
- On ..On tam będzie – wyjąkała . Stanęłam jak wryta . Oto chodziło Mat’owi  ? Zapewne tak .
- Słucham ?! – wykrzyknęłam , a moje oczy wypełnił łzy
- Przepraszam , że CI nie powiedziałam wcześniej , ale gdybym powiedziała to byś nie przyjechała . Prawda ? – tłumaczyła się
- Prawda – wytarłam przezroczystą słona wodę , spływającą po moim policzku
- Więc pokaż , że jesteś silna i nie odchodź . Chodź ze mną . Nie ważne co powie , nie ważne co zrobi . Ty jesteś Cassie Shay i zawsze dajesz radę ! – wspierała mnie . Chwilkę myślałam nad tym co powiedziała mi dziewczyna . Teraz mam okazję stanąć z nim twarzą w twarz . Teraz mam okazję go zobaczyć. Teraz mam okazję powiedzieć mu jak się czułam , prze te trzy lata . I nie zaprzepaszczę tej okazji !
- Idę – zdecydowałam się . El szeroko się uśmiechnęła , chociaż w jej oczach tez widziałam przerażenie przed tym co zaraz może się wydarzyć .  Stanęłyśmy przed masywnymi drzwiami vili  i czekałyśmy aż nam ktoś otworzy . Przed nami stanął chłopak w paskach , którego już poznałam . Wszystkich znałam . Tylko jego nie widziałam już od dawna . Louis przytulił mnie , tak jakby żeby dodać mi odwagi . Weszliśmy dalej i wtedy go zobaczyłam . Te loki . Te zielone oczy . Te charakterystyczne dołeczki w policzkach . Wszystkie te utęsknione rzeczy . Harry’ego ..

*** 
Dziękuję za motywację , poprzednim komentarzem ! I za komentarz . 
Napisałam go , bo chciałam trochę rozwinąć akcję . 
Udało mi się ? Myślę że tak . 
Dodawajcie się do obserwatorów i przed wszystkim KOMENTUJCIE ! 
Pozdrawiam ♥

7 komentarzy:

  1. Jejkuu... Wspaniale! W twoich opowiadaniach bardzo mi sie podoba, ze tak dokladnie opisujesz wszystko wtedy jest taki klimat ;) Super i czekam z niecierpliwoscia na kolejny.;>

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże muszę wiedzieć co on powie jak ją zobaczy. Niesamowity <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie muszę nic pisać bo wiesz co sadze a sądzę że blog jest zajebisty!!!

    Lecę dalej...

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jak zwykle boski! :D A co do podobieństwa w tych rozdziałach... brak słów! Faktycznie pomysł ściągnięty. Nie wiem jak tak można no ale... widocznie można :( Dobra ja czytam dalej, bardzo mnie zaciekawiło to twoje opowiadanko :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny!
    Like it!

    OdpowiedzUsuń