- Perspektywa Harry’ego –
Samotność . Czym ona jest ? Jest częścią każdego człowieka .
Każdy z Nas czasami jej potrzebuje , a czasami się tak czuje . Nikt jej nie
lubi . Ona tylko Nas dobija , nie wiedząc o tym . Czasami może Nam w czymś pomóc
. Wybrać właściwą drogę lub rozwiązanie do problemów . Ale nie zawsze ona musi
znać odpowiedź . Bo to od Nas samych zależy czy my chcemy ją poznać . Bo jeśli
wiemy , że będzie to coś przykrego , to zazwyczaj wymigujemy się od odpowiedzi
. Ale gdy wiemy , że będzie ona dla Nas jakimkolwiek wsparciem , radością ,
szczęściem to jak najszybciej chcemy ją poznać . W różnych przypadkach jest tak
, że nie wiemy czy w ogóle chcemy usłyszeć tą wiadomość . Być może boimy się .
Boimy się , że to zmieni nasze życie . Ale później jest już za późno by
cokolwiek zmienić . I dopiero wtedy zdajemy sobie sprawę . Dopiero wtedy
dociera do Nas co tak naprawdę zrobiliśmy .
Możliwe , że zniszczyliśmy coś ważnego . Coś bez czego
kiedyś nie umielibyśmy żyć . Ale każdy popełnia błędy .
I te gorsze i te lżejsze . Musimy ponosić ich konsekwencje .
A jeżeli nie ..To będzie ciągnęło się to za nami do końca życia . Poczucie winy
to coś strasznego . Nikt nie umie z tym żyć . To jest dla Nas odwieczną walką .
Sami podejmujemy decyzje o swoim dalszym losie . Sami
podejmujemy decyzje o tym co będziemy robić za kilka lat . Sami podejmujemy
decyzje ważnych rzeczy . Lecz dopiero gdy to tracimy , pojmujemy tego sens .
Pojmujemy wartość tego człowieka . Dopiero wtedy wiemy do
końca , co to są uczucia . Bo dopiero wtedy one nas kierują , dowartościowują .
Bez uczuć nie ma ludzkości . Nie ma tej chemii między nami . I my o tym wiemy ,
ale zapominamy . Bo ważniejsze są wtedy błahostki , ale nam wydaje się że one
są najważniejsze . Dopiero wtedy dociera do Nas , jaki wielki błąd popełniliśmy
..
Siedząc i patrząc na bezbronną dziewczynę , czuję ból który
zadałem jej i sobie . Swoim zachowaniem zniszczyłem coś na co poświęcaliśmy
tyle czasu . To była dla Nas zabawa . To był dla Nas najlepszy czas w życiu .
Bo spędzony był on razem . Codziennie chodziliśmy na huśtawki gdzie się
poznaliśmy .
To stało się dla nas już rutyną , która wraz z naszą przyjaźnią ,
zniknęła . Ostatni raz tej nocy , ucałowałem słodko śpiącą brunetkę w czoło i
wyszedłem z pokoju . Kręconymi schodami udałem się do kuchni , skąd wziąłem do
rąk szklankę z przezroczystą wodą .
Oparłem się o blat kuchenny i głośno westchnąłem . Cassie jest naprawdę
wyjątkową dziewczyną , a w dodatku kiedyś tylko moją . Może nie tylko moją ,
ale przynajmniej trzy lata temu tak myślałem . Zawsze była dla mnie kimś więcej
niż tylko przyjaciółką . Była moją podporą . Sensem życia .
Właściwie nie wiem , co mną wtedy kierowało . Co kierowało
moim umysłem , gdy wróciłem od ojca .
Możliwe , że mój umysł odreagował przez te wszystkie dni bez
niej . A potem gdy ją zobaczył , nie myślał .
Nagle usłyszałem dźwięk delikatnie stawianych kroków , przez
któregoś z domowników . Po chwili moim oczom ukazała się sylwetka mojego
przyjaciela . Louis’a . Przecierał zaspane oczy , raz po raz spoglądając na
mnie .
W końcu cały swój wzrok utkwił na mojej osobie . Odstawiłem
naczynie i podszedłem bliżej chłopaka .
- Lou ja tak dłużej nie mogę . Nie potrafię – po moim
policzku spłynęła jedna łza , którą natychmiast starłem . Nie uszło to uwadze
Tomlinson’a .
- Harry . Ty płaczesz ? – spytał
- Niestety – odpowiedziałem już całkiem się rozklejając .
Mocno się do niego przytuliłem , by poczuć choć trochę bezpieczeństwa , pomocy
.
- Stary . Co się z tobą dzieje ? +
- Skrzywdziłem ją , Nie umiem z tym żyć – zaszlochałem w
jego koszulę . Powoli się od niego odsunąłem , wycierając oczy od łez .
- Chyba nie chcesz sobie nic zrobić – potrząsnął mną z
przerażeniem
- Nie przyszło mi to do głowy . Ale dzięki . Może skorzystam
– usiadłem na krześle
- Nie wygłupiaj się .
- Ja mówię poważnie Louis – spojrzałem na niego załzawionymi
oczami .
- Nie możesz nic sobie zrobić . Pomyśl . Nic Ci to nie da .
Ponownie ja skrzywdzisz , bo na pewno będzie siebie obwiniała .
- Ale to nie jej wina
- Musisz jej to wytłumaczyć . Ona myśli , że po części jej
osoba też zawiniła . – powiedział
- Ale skąd ty to wiesz ? – zapytałem
- Eleanor – wytłumaczył
- Dzięki . – poklepałem go lekko po plecach i udałem się do
swojego pokoju . Zamknąłem za sobą drzwi , po czym opadłem bezwładnie na
miękkie łóżko . Przez mnie to wszystko . I wiem , że mam rację ..
- Perspektywa Louis’a –
Strach . Strach przed tym co może się wydarzyć . Starch
przed tym , że możemy stracić ważną dla Nas osobę . Starach przed tym , że on
może sobie coś zrobić . Przecież to nie jest rozwiązanie problemów . My możemy
starać się mu pomóc , ale niekoniecznie musi nam to wyjść . On sam musi sobie
pomóc . Pomóc jej i sobie .
Tylko się ranią . Tylko się męczą . Tylko się dobijają . Ale
nic do nich nie dociera . Czemu ? Bo są zaślepieni w swoich myślach . Myślach o
tym co było kiedyś . Ale oni muszą żyć teraźniejszością , bo gdy żyją
przeszłością niszczą siebie . Myślą o tym cały czas , a tak naprawdę w niczym
to im nie pomaga . Możliwe , że oni tak myślą .
I mam nadzieję , że dojdą do porozumienia ..
- Perspektywa Eleanor –
Troska o przyjaciółkę
. To normalność . Prawie każda z Nas martwi się o swoje przyjaciółki . Bo są
dla Nas jak rodzina . Czasami nazwiemy się siostrami . Jest to zabawne . Ale
gdy dochodzi do takich sytuacji jak ta , to po prostu zaczynamy się martwić . I
nie obchodzi nas zdanie innych . My mamy prawo do swojej decyzji . Do swojego
zdania . Teraz dopiero poznałam cała tą historię . I jestem pewna , ze oni
sobie z tym poradzą ..
***
Jakoś nie podoba mi się ten rozdział ..
Dziękuję za poprzednie komentarze .
Mam nadzieje , że teraz tez się pojawią .
Pozdrawiam ♥
świetny :) Powodzenia z następnym :D
OdpowiedzUsuńFajny :)
OdpowiedzUsuńWspanialy! ;)
OdpowiedzUsuńfajne opowiadanie !<3 czekam na następny rozdział :) pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńSmutne, ale boskie. Tylko Hazza Mi tu nic nie odwalaj, bo bez Ciebie to trudno żyć ;D xd
OdpowiedzUsuńBoskie <3 Przeczytałam wszystko i jestem pod wrażeniem :)Nie zauważyłam zakładki 'spam' , więc pozwól , że zrobię to tutaj ;)
OdpowiedzUsuńDwie nastolatki, żyjące w skrajnej rozpuści. Mieszkanki Las Vegas. Sex, alkohol, narkotyki..miłość xd
Zapraszamy :)
Boskie <3 Przeczytałam wszystko i jestem pod wrażeniem :)Nie zauważyłam zakładki 'spam' , więc pozwól , że zrobię to tutaj ;)
OdpowiedzUsuńDwie nastolatki, żyjące w skrajnej rozpuści. Mieszkanki Las Vegas. Sex, alkohol, narkotyki..miłość xd
Zapraszamy :)
http://www.blaise-georgia.blogspot.com/ zapomniałam linku ;)
Super! Kocham cie :D
OdpowiedzUsuńŚWIETNY JAK ZAWSZE!!!
OdpowiedzUsuńNie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę ale zawierasz w swoim opowiadaniu najczęstsze problemy i myśli ludzkie i to jest wspaniałe.
OdpowiedzUsuńLike it!