sobota, 27 kwietnia 2013

Ten


Zanim przeczytacie chciałabym Was mocno przeprosić .
Tak jakoś wyszło , że nie miałam czasu ani weny na napisanie kolejnego rozdziału .
6 klasa , więc prawie jak każdy chcę poprawić oceny końcowe .
Sporo czasu spędzałam też ze znajomymi , z racji , że każde z Nas idzie do innego gimnazjum .
Jeszcze raz mocno przepraszam i obiecuję , że się poprawię . 
---------------------------------------------------------------------------------------------------
- Perspektywa Harry’ego –
Pustka . Coś takiego właśnie przejęło mój umysł . Jakbym zgubił ostatni , najbardziej pasujący puzzel do układanki . Tylko że tą układanką , było moje życie , które do pewnego czasu nie miało żadnych zobowiązań .
Jednak teraz zacząłem żyć przeszłością . Tym co było kiedyś . Po prostu się w tym zatraciłem , od momentu gdy w moim życiu ponownie pojawiła się Ona . I nie mam jej tego za złe . W prawdzie chyba sam sobie powinienem mieć pewne rzeczy za złe . Bo właśnie ta dziewczyna w tak krótkiej chwili , uświadomiła mi wiele rzeczy , których ja do tej pory nie zauważałem . Tylko szkoda , że właśnie w ten sposób straciłem uroczą brunetkę . Może nie do końca . Możliwe , że jeszcze kiedyś , nasza zerwana , niewidzialna nić znowu połączy się w jedność . Jakże bym chciał , żeby tak było . Niestety ja tego nie wiem i wiedzieć do pewnego czasu nie będę . To Bóg stworzył świat , stworzył Nas by zaplanować nam życie . Co ma  być to będzie i my nie możemy od tego uciec . Nawet gdyby ktoś próbował , to i tak by mu się za żadne skarby nie udało . Bo przed nami , przed naszymi emocjami , stoi taka bariera , która nie pozwala Nam na ogromne ilości niektórych rzeczy . Chroni nas przed niektórymi , ale nie wiadomo kiedy my sami ja zburzymy . Walczymy do końca i walczyć będziemy . Nawet jeśli nie będziemy chcieli , nie będziemy wiedzieli że tak robimy , to tak będzie . Czasami potrzebujemy spokoju , samotności , ale pustka .. nie życzę jej nikomu . Ponieważ jest to coś strasznego . Nie wiesz co masz zrobić . Nie wiesz gdzie jest twoje miejsce . Nie wiesz kogo masz słuchać . Ale wiecie co ? Zawsze trzeba słuchać głosu serca , bo tylko ono tak naprawdę wie co jest dla nas dobre . Rozum może pomóc , ale tylko na pewną chwilę . Potem zorientujemy się , że to jednak było złą decyzją , a czasu przecież nie da się cofnąć .

Przetarłem zmęczone , a zrazem zaspane oczy spowodowane nocna bezsennością . W mojej głowie kłębiło się tyle myśli , że nawet nie wiem kiedy sam przestałem myśleć . Kompletne nic . Kompletne zero . Ręce wyprostowałem , gdyż cały czas przytrzymywały one mój kark , oparty na miękkiej poduszce . Wzrok skierowany do tej poru w kierunku sufitu , teraz spoczął na garderobie z ubraniami . Ostatni raz przeciągnąłem się porządnie i  usadowiłem swoje ciało w pozycji siedzącej . Jeszcze przez dłuższą chwilę wpatrywałem się bezczelnie w nic nie winny mebel , aż w końcu postanowiłem użyć do czegoś znajdujących się tam ciuchów .
Podszedłem bliżej . W ręce chwyciłem białą koszulę z krótkim rękawem i rurki z niskim kroczem . Następnym punktem do którego podążyłem była łazienka .  Wziąłem niewiarygodnie szybki , ale zatem orzeźwiający prysznic i wskoczyłem w wcześniej przygotowane rzeczy . Stanąłem przed lustrem i przeczesałem swoją dłonią moje loki . Posłałem jeszcze w stronę swojego odbicia szeroki uśmiech by podnieść się na duchu , jednak to i tak nie pomogło . Kogo ja oszukuję ? Prawdopodobnie siebie samego i wszystkich wokoło . Moim zdaniem gotowy , zszedłem na dół gdzie zastałem tylko oglądającego telewizję Louis’a . Gdzieś tam w środku mojego organizmu , cieszyłem się , że jednak nie zostałem sam ze swoją osobą . Zająłem miejsce po jego prawej stronie i siedziałem w ciszy dopóki On nie przewał jej , zupełnie wytracającym mnie ze świata  żywych , pytaniem :
- Myślisz o tym co Ci powiedziała ?
- Co masz na myśli ? – zapytałem nie wiedząc o co mu chodziło .
- No wiesz . – zaciął się na sekundkę – O tym , że Cię kocha – spojrzał na mnie , zamyślonym wzrokiem . Przejmował się tą całą sytuacją równie jak ja i widziałem to w jego oczach .
- Myślałem – odparłem krótko
- I co ?
- I doszedłem do wniosku , że może te dwa słowa miały inne intencje .
- Co chcesz przez to powiedzieć ? – dopytywał
- Że to ‘ Kocham Cię ‘ znaczyło , że kocha mnie jak przyjaciela – wyjaśniłem
- Ty naprawdę myślisz , że tak było ? Proszę Cię Harry – westchnął – Dziewczyna Cię kocha , a ty zamiast o nią walczyć , siedzisz tu ze mną
- A co mam zrobić , jeśli to co powiedziała okaże się prawdą ?- spytałem
- No jak to co ? Styles między Wami aż iskrzy , a Wy robicie z siebie głupków . Myślisz , że ja i reszta  tego nie widzimy ?
- Chcesz mi uświadomić , że ja również Ją kocham , chociaż tak nie jest ?
- Jest tak i dobrze o tym wiesz – postawił na swoim
- Nie . Nie kocham jej .
- To czemu się przejmujesz ? – zapytał , siadając naprzeciwko mnie i patrząc głęboko w oczy . Nastała między nami niezręczna cisza , na którą ja nie umiałem nic poradzić . Tu mnie zagiął i dobrze o tym wiedział . – Tak myślałem – dodał
- Louis . Czy tak trudno jest tobie zrozumieć , że kocham ją , ale tylko jak przyjaciółkę ? Byłą przyjaciółkę .
- Wiesz czemu o Niej zapomniałeś ? – zakończył poprzedni temat , tym samym zaczynając nowy . Ponownie nie odpowiedziałem na jego pytanie . Obawiam się , że było ona retoryczne . – Bo chciałeś zapomnieć o swoich uczuciach do Niej , chodź to i tak nic nie pomogło . A wiesz czemu nie chciałeś jej pokochać , mimo że już się to stało i się nie odstanie ? Bo myślałeś , że Ona traktuje Cię wyłącznie jako przyjaciela i razem z tą całą sytuacją , Wy oboje pogubiliście się w tym wszystkim .
- Masz rację – szepnąłem cicho z załzawionymi oczami . Pogubiłem się w tym wszystkim , od momentu gdy wyjechałem z Holmes Chapel . Potem małymi krokami zapominałem o tej dziewczynie , która w moje życie wniosła tyle szczęścia .
- To teraz przyznaj , że ją kochasz – odparł , ale ja pokiwałem przecząco głową – Zobaczysz chociaż odrobinkę Ci ulży . Wziąłem głęboki oddech i powiedziałem to , czego za wszelką cenę , chciałem się wyprzeć .
- Kocham Cassie Shay
- Bravo – zaklasnął w dłonie i wstał z kanapy . Podszedł do mnie i lekko przytulił .
- Dziękuję , Lou – wyszeptałem mu na ucho , mocniej w niego wtulając ..

***
Nie jestem zadowolona z tego co napisałam , ale może lepiej Wy to oceńcie . 
Wszelkie pytania to tutaj
Czekam na komentarze i dziękuję za poprzednie ! 
Pozdrawiam ♥


wtorek, 23 kwietnia 2013

Libster Awards

Wow ! 
Druga nominacja .
Dziękuję  , bardzo dziękuję !
Rozdział dodam dzisiaj wieczorem , albo jutro , bo mam dużo nauki. 
Nominacja od Paulina Paula :

1.Jak masz na imię ?
Odp.Adrianna
2.Ulubiony zespół lub wokalista/ka
Odp. One Direction , Justin Bieber , Little Mix 
3. Ulubiona piosenka?
Odp.Nie umiem wybrać 
4. Czemu zaczęłaś pisać?
Odp. Bo czytałam inne blogi i postanowiłam spróbować
5. Ulubiony dzień tygodnia?
Odp. Wszystkie wolne xd
6. Ulubiony członek z One Direction?
Odp. Wszyscy , ale jak mam wybierać to Harry i Niall
7. Twoje Hobby?
Odp. Taniec , śpiew, piłka nożna , pisanie
8. Ile masz lat?
Odp. 13
9. Jakiego bloga lubisz czytać?
Odp. Jak mi się któryś spodoba , to czytam : )
10. Co lubisz robić w wolnym czasie?
Odp. Wygłupiać się z przyjaciółką xd
11. Jak  wakacje to gdzie?
Odp. Góry , morze , u babci i Londyn <3

Moje nominacje :
To tyle , bo jak na razie nie mam więcej ; )
Moje pytania :
1. Co sądzisz o moim blogu ?
2.Jak masz na imię ?
3.Ulubiona piosenka ?
4.Ulubiony kolor ?
5. Czemu zaczęłaś pisać ?
6. Czemu One Direction ?
7. Wymarzone wakacje ?
8.Co chciałabyś osiągnąć ?
9. Ulubiona potrawa  ?
10. Jaką książkę ostatnio przeczytałaś ?
11. W jakiej miejscowości  mieszkasz ?
Jeszcze raz dziękuję za nominacje i zapraszam do czytania oraz komentowania !


czwartek, 18 kwietnia 2013

Nine


- Perspektywa Harry’ego –
Rozdarcie . To właśnie taka emocja mną teraz kierowała . Nie wiesz co masz zrobić w danej chwili . Z jednej strony chcesz zrobić coś bardzo ważnego dla Ciebie , ale z drugiej boisz się że tylko pogorszysz sprawę .
A może akurat coś zmienię ? Może akurat to zmieni moje życie ? Nie dowiem się , dopóki tego nie zrobię .
Wiemy , że kiedyś w końcu nadejdzie ta chwila , gdy nie będziemy wiedzieli co mamy zrobić . Będziemy rozdarci między dwoma osobami . Ja właśnie w takiej się znajduje . I nie umiem się do tego przyzwyczaić . Nie umiem przyjąć jej słów do mojego umysłu . Dla niektórych byłyby nieograniczonym szczęściem , a u mnie ? Nie mogę określić tego co czuje . Na pewno jakaś cząstka mnie w głębi cieszy się z tego co powiedziała , a raczej wykrzyczała dziewczyna . Ale druga ? Druga ma problem . Nawet nie zdajecie sobie sprawy jaki cholerny problem . Wydaje się to banalne , lecz takie nie jest . Nie wiem czy w ogóle dobrze ją zrozumiałem . Bo jeżeli to miało mieć inne znaczenie ? I tak nie układa mi się to w logiczną całość . Wiem tylko , że gdy pobiegnę za dziewczyną , zranię drugą . Ale przecież do Agnes nic nie czuję . Możliwe , że nie chcę jej skrzywdzić , w chwili gdy krzywdzę inną o wiele ważniejszą dla mnie osobę . Czym ja się przejmuję ? Odrzuceniem . Odrzuceniem od dwóch stron . Ale podobno trzeba kierować się sercem . A co moje serce czuje ? Odczuwa nieobliczalną ochotę przytulenia się do brunetki . Wybaczenia z jej strony . Cofnięcia czasu do lat , gdy mieliśmy tylko po szesnaście lat .
Zszokowanie ze mnie zeszło , ale na jego miejsce wkroczyło rozczarowanie . Rozczarowanie swoim własnym zachowaniem . Wyrwałem rękę z uścisku blondynki i jak najszybciej pobiegłem schodami na górę . Stanąłem pod drzwiami jej pokoju i mocno pociągnąłem klamkę w moją stronę . Zamknięte . Cholera jak ja się teraz tam dostanę ?
- Cassie otwórz . Wiem , że zwykłe przepraszam nic tu nie wskóra , ale ..przepraszam ! – odpowiedziała mi jedynie cisza z drugiej strony . Szloch to jedyne co w tej chwili usłyszałem . Nagle zamek się przekręcił , a w wejściu stanęła dziewczyna z jedną walizką . Omijając mnie dotknęła mojego torsu , zostawiając tym samym białą , prostokątną kopertę . Spojrzała swoimi błękitnymi oczami w moje i zbiegła na dół . Ostatnie co usłyszałem to trzaśnięcie drzwi i wołanie Eleanor . Momentalnie zbiegłem w tamtym kierunku . Ale było już za późno . Wyszła. Bezwładnie opadłem na kanapę i przypatrywałem się kawałku papieru w moich rękach . Obracając go w dłoniach , zauważyłem że reszta towarzystwa przygląda mi się uważnie . Natychmiastowo rozerwałem kopertę , wyjmując z niej zgiętą na kilka części kartkę . Rozwinąłem ją i zabrałem się za czytanie ..
' PRZEPRASZAM 
Cassie xx '
Moje dotychczas zaszklone oczy , wylały wodospad łez . To co ona tu napisała .. Ona czuje się skrzywdzona . Ale przecież ja skrzywdziłem . Nie mogę zaprzeczyć . Zgniotłem papier i rzuciłem z impetem o ziemię . Złość i smutek wychodziło ze mnie wszystkimi stronami . Gwałtownie wstałem i moje policzki jeszcze bardziej wypełniły się wodą . Rozżalony przytuliłem się do Louis’a . Nic nie mówił . Rozumiał mnie . Wszyscy mnie rozumieli .. Zupełnie zapomniałem o Agnes stojącej i przyglądającej się temu wszystkiemu . Była na tyle mądra , że zrozumiała moje aluzje i wyszła z naszego domu ..
- Perspektywa Cassie –
Myślałam , że tym listem zakończyłam wszystko . Ale zrozumiałam jaki błąd popełniłam , gdy wyszłam z villi przyjaciół . Słyszałam wołanie El , ale nie obchodziło mnie to w tej chwili . Słone łzy wędrowały cały czas po mojej twarzy , docierając do chodnika , po którym aktualnie szłam . Nie mogłabym w tym momencie spojrzeć mu w oczy . Nie po tym wszystkim co mu powiedziałam . Owszem , było to prawdą . Ale nie całą . Ciągnąc walizkę dotarłam do domu mojego brata . Wystarczyło , że jeden raz zapukałam do mahoniowych drzwi , by już po chwili znajdować się w środku mieszkania . Odstawiłam bagaż i wtuliłam się w ciało Mat’a.

Nic się nie zmieniło . Nadal z moich oczu wydobywały się łzy , których nie umiałam zatamować .
- Powiedziałam mu – odezwałam się po kilku minutach ciszy w pomieszczeniu
- I jak się czujesz ? – spytał z troską . Wiedziałam , że mu też nie jest łatwo patrzeć na mnie w takim stanie , a nie innym .
- Beznadziejnie – mruknęłam wycierając przezroczystą ciecz ..

***
Możliwe , że zawiodłam Was tym rozdziałem . 
Źle się czuję , ale może jednak coś  z tego wyszło . 
Ogromnie dziękuję za siedem komentarzy pod poprzednim postem .
Mam nadzieję , że teraz też one się pojawią . 
Pozdrawiam ♥






Jak Żywi ♥ 

środa, 17 kwietnia 2013

Eight



- Perspektywa Cassie –
Zgubić się . To bardzo łatwa rzecz . Gorzej jest się z niej wydostać , odnaleźć . Gubimy się we wszystkim , ale zdawać sobie z tego sprawy niekoniecznie . Marzenia . Każdy człowiek je ma . I nie ma się czego wstydzić .


Dziewczyny chcą motor . Chłopcy chcą misia . Ale tak naprawdę sami nie wiemy czego chcemy . Raz tego , raz czegoś innego . Mamy duże wymagania i czasami myślimy , że jesteśmy najgorsi . Że to my zawsze wszystko psujemy . Nie macie tak ? Na pewno macie . Może nie teraz . Może będziecie mieli kiedyś . A może już ktoś z Was tak miał ..Często chcemy żeby wszystko było idealne . Żebyśmy my byli idealni . Żeby ludzie , którzy nas otaczają byli idealni . Ale nikt taki nie jest . To jest jedno z marzeń wielu ludzi . Wiedzą , że ono jest nierealne , ale nie przestają w to wierzyć . Bo wiara jest najważniejsza . Trzeba wierzyć , że będzie lepiej . Trzeba wierzyć , że wszystko się ułoży . Bo wiara czyni cuda . Jest najważniejszą cechą u sporych grup ludzi . Serce same plata nam figle . Nikt nie mówił , że miłość jest łatwa . Nikt nie mówił , że życie jest łatwe . Jako małe dzieci nie przejmujemy się niczym . Żyjemy w swojej własnej wyobraźni . Biorąc patyk do ręki , wyobrażamy sobie , że jest on czarodziejską różdżką . Pilot od telewizora może być mikrofonem . A zwykły bawełniany kocyk , może być peleryną . Teraz tak nie jest . Dlaczego ? Bo dorośliśmy . Dorośliśmy do trudniejszego życia , w które właśnie wkraczamy . Podejmujemy ważne decyzje , w których nieraz potrzebujemy pomocy . Nie zawsze ją dostajemy , bo prawdą jest to , że sami musimy sobie pomóc . Pomóc zrozumieć innych ludzi, którzy w jakiś sposób gubią się w tym wszystkim . Tak samo my . Ciągle się gubimy . W marzeniach , wyobraźni , wydarzeniach . Przez całe życie tak będzie i nic tego nie zmieni . Ale czy to oznacza , że mamy się poddawać ? Że nie mamy walczyć ? Że nie możemy mówić o swoich uczuciach ?  Nie . My musimy przez to przejść z głową podniesioną do góry . Musimy sobie powtarzać , że damy radę . I damy . Zobaczycie , że jeszcze kiedyś pojmiemy sens tego czego teraz nie rozumiemy . Nauczymy się jeszcze wielu rzeczy . Życie ich nas nauczy . Sami siebie nauczymy . Płacz , miłość to jest normalne . Serce nie sługa . Samo podejmuje decyzje do kogo co będzie czuć . My mamy serce , a bez serca nie ma nas . W jakimś sensie my jesteśmy sercem ..
Przetarłam zaspane oczy i uniosłam wzrok na sufit . Właściwie dlaczego ja się poddaję ? Przecież wiem , że to nic nie da . On tylko będzie miał świadomość , że ‘wygrał ‘ . Ale jeżeli on wygrał ? Jeżeli ja się już poddałam ?
Nie wiem co on czuje . Nie mogę wywnioskować tego po jego zachowaniu . Możliwe , że czasami . Ale i tak nie zawsze dojdę do celu . Bo cel jest gdzieś daleko . A żeby do niego dojść , trzeba zrobić coś bardzo dla Nas ważnego . Nie musimy tego chcieć , ale musimy to zrobić . Podniosłam się do pozycji siedzącej i wyszukałam jakiś ubrań w szafie . Założyłam je na siebie , włosy związałam w koka i wyszłam z pokoju . Schodami udałam się do kuchni , skąd wydobywał się zapach smażonych już naleśników . Przy stole siedzieli wszyscy , więc ja dosiadłam się natychmiastowo . Momentalnie wyciągnęłam rękę w stronę jedzenia , by nie umrzeć z głodu .
Niestety . W tym samym momencie swoją wyciągnął Harry . Pod wpływem delikatnie zderzających się dłoni , moje ciało lekko zadrżało . Spojrzałam przed siebie i natrafiłam na jego wzrok . Jak na rozkaz spuściłam głowę , szybko zjadłam to co miałam na talerzu i wstałam od stołu .  Pędem udałam się do salonu , siadając na wygodnej kanapie . Chwyciłam pilota i włączyłam plazmowy sprzęt . Z głośników wydobył się głos reporterki , która mówiła coś o pogodzie . Udając , że słucham jej monologu nie zwracałam uwagi na dosiadającą  się resztę . Rozsiedli się wygodnie i nie odzywali ani słowem .
- Dzisiaj będziemy mieli gościa – usłyszałam jego głos
- Kogo ? – zapytał Liam
- Zobaczycie – powiedział tajemniczo i wstał z siedzenia . Ruszył w kierunku drzwi i już po chwili go nie było .
Czyżby coś ukrywał ? 
- Dwie godziny później . Nadal perspektywa Cassie –
- Jestem ! – usłyszeliśmy krzyk zielonookiego .
- Słyszymy ! – odkrzyknął Louis . Po chwili Harry pojawił się przed nami z jakąś dziewczyną . Długie blond rozpuszczone włosy . Pomalowana twarz . Różowa bluzeczka , granatowa spódniczka . Przeszyłam ją wzrokiem od góry do dołu i stwierdziłam , że wygląda jak pusta lalunia .
- Chciałbym Wam kogoś przedstawić – uśmiechnął się od ucha do ucha
- Kogo ? – zadał pytanie Tomlinson . Wbrew pozorom , cicho się zaśmiałam .
- Louis . – Eleanor szturchnęła go w ramię – Tą dziewczynę
- Aha . Więc kto to ? – poprawił się
- Moja dziewczyna – odpowiedział chłopak .  Nie zważając na nic , wyplułam wodę którą piłam . Wstałam by wyjść , ale zaraz po tym usiadłam i grzecznie uśmiechnęłam się do pary . Chociaż w środku miałam inne oblicze .
- Cass . Wszystko w porządku ? – nagle wzrok wszystkich wylądował na mnie
- Tak . W jak najlepszym – powiedziałam pewnie – Harry może powiesz Nam , jak twoja wybranka ma na imię ?
- Agnes – odparła . W tej chwili zamilkłam . Nie miałam więcej pytań .
- To co robimy ? – Niall najwidoczniej chciał zapobiec kłótni , która na pewno by powstała
- Zagrajmy w butelkę – zaproponował Zayn . Całe towarzystwo się zgodziło  . Kilka sekund później siedzieliśmy na podłodze w kółku , a pusta butelka po wodzie mineralnej poszła w ruch . Na pierwszy rzut poszedł Lou , który wybrał zadanie . Oczywiste było to , że miał pocałować El . Brunet zakręcił i wypadło na blondynkę , której imię zaczyna się na A . Wybrała pytanie .
- Co o nas myślisz ? – zadano jej
- Lubię Was , tylko nie ją – wskazała na mnie .
- Mam imię – odchrząknęłam – Cassie
- Dlaczego ? – Lou’i nie dawał za wygraną . Chyba tak jak każdy nie licząc jej i chłopaka w lokach , nie przepadał za nią .
- Bo nic nie umie – zaśmiała się
- Dziewczyno . Znasz mnie dwadzieścia minut i twierdzisz , że nic nie umiem ? Weź tu się puknij – pokazałam palcem na czoło
- Oh . To pokaż co umiesz – nie wiem czy to był rozkaz , czy nie . Ale nie będzie ktoś taki jak ona mną pomiatał .
- Niall daj gitarę . – powiedziałam i już po chwili trzymałam instrument w rękach . Zaczęłam grać More Than This , dodając do tego jeszcze śpiew . Zamknęłam oczy i zatonęłam w wytwarzanym przez mnie rymie .
Delikatnie ocierałam palcami o struny , kiedy to z moich ust wydobywały się kolejne słowa . Po zakończonej piosence , odłożyłam niewzruszona własność mojego przyjaciela i podałam butelkę dziewczynie .
- Wow – do moich uszu dotarły głosy chłopaków – To było niesamowite
- Dzięki – uśmiechnęłam się do nich , po czym zaczęliśmy grać dalej . Zatrzymało się na Harry’m , który najszybciej jak potrafił wybrał zadanie . Jako , że wymyślała je jego dziewczyna , nie było stać ją na nic więcej jak na pocałunek . Mimo tego nie umiałam na to patrzeć . Coś we mnie pękło lecz nie wiadomo co . Wstałam i postawiłam stopę na pierwszym schodku . Ale głos Styles’a mnie zatrzymał .
- Gdzie idziesz ?
- Gdzieś , gdzie nie będzie Ciebie – odparłam i zrobiłam kolejny krok . Nie pozwolił mi na dalsze ruchy , swoim uściskiem na moich nadgarstkach . Odwróciłam się do niego . Puścił .
- To po co tu przyjeżdżałaś ? – spytał sarkastycznie . Reszta nie wiedziała jak ma się zachować . Po prostu się przyglądała
- Myślisz , że gdybym wiedziała , że tu jesteś , przyjechałabym ?! Mylisz się ! – wykrzyczałam ze łzami w oczach .
- To po co tu jeszcze jesteś ?! – rozpłakałam się . Kiedyś bardzo bliski mi człowiek , stawia mnie w takiej sytuacji .
Właśnie teraz się zgubiłam . W swoich myślach . Świecie . Wydarzeniach . Po co mu to wszystko ? Żeby mnie zniszczyć ? Nie wiem co będzie dalej , gdy powiem mu to czego nie chciałam . Ale nawet jeśli nie chcemy , musimy .
- Bo Cię Kocham ! – krzyknęłam i pobiegłam na górę . Zamknęłam się w pokoju , po czym osunęłam bezwładnie na ziemię . Powiedziałam mu . Ale czemu akurat musiało się to stać w takich okolicznościach ..

***
I co myślicie ? 
Jestem ciekawa Waszych opinii . 
Zrobiłam takie małe czary-mary i teraz można dodawać komentarze z anonima . Jeżeli nie masz konta , skomentuj z tej opcji . Tylko na końcu się chociaż podpisz . 
Zakochałam się jeszcze raz http://vt.tumblr.com/tumblr_mlc2laHmU21qe7qps.mp4#_=_ ♥
Będą jednak te komentarze ? Mam nadzieję , że BĘDĄ 
Pozdrawiam ♥

wtorek, 16 kwietnia 2013

Seven


- Perspektywa Harry’ego –
Samotność . Czym ona jest ? Jest częścią każdego człowieka . Każdy z Nas czasami jej potrzebuje , a czasami się tak czuje . Nikt jej nie lubi . Ona tylko Nas dobija , nie wiedząc o tym . Czasami może Nam w czymś pomóc . Wybrać właściwą drogę lub rozwiązanie do problemów . Ale nie zawsze ona musi znać odpowiedź . Bo to od Nas samych zależy czy my chcemy ją poznać . Bo jeśli wiemy , że będzie to coś przykrego , to zazwyczaj wymigujemy się od odpowiedzi . Ale gdy wiemy , że będzie ona dla Nas jakimkolwiek wsparciem , radością , szczęściem to jak najszybciej chcemy ją poznać . W różnych przypadkach jest tak , że nie wiemy czy w ogóle chcemy usłyszeć tą wiadomość . Być może boimy się . Boimy się , że to zmieni nasze życie . Ale później jest już za późno by cokolwiek zmienić . I dopiero wtedy zdajemy sobie sprawę . Dopiero wtedy dociera do Nas co tak naprawdę zrobiliśmy .
Możliwe , że zniszczyliśmy coś ważnego . Coś bez czego kiedyś nie umielibyśmy żyć . Ale każdy popełnia błędy .
I te gorsze i te lżejsze . Musimy ponosić ich konsekwencje . A jeżeli nie ..To będzie ciągnęło się to za nami do końca życia . Poczucie winy to coś strasznego . Nikt nie umie z tym żyć . To jest dla Nas odwieczną walką .
Sami podejmujemy decyzje o swoim dalszym losie . Sami podejmujemy decyzje o tym co będziemy robić za kilka lat . Sami podejmujemy decyzje ważnych rzeczy . Lecz dopiero gdy to tracimy , pojmujemy tego sens .
Pojmujemy wartość tego człowieka . Dopiero wtedy wiemy do końca , co to są uczucia . Bo dopiero wtedy one nas kierują , dowartościowują . Bez uczuć nie ma ludzkości . Nie ma tej chemii między nami . I my o tym wiemy , ale zapominamy . Bo ważniejsze są wtedy błahostki , ale nam wydaje się że one są najważniejsze . Dopiero wtedy dociera do Nas , jaki wielki błąd popełniliśmy ..
Siedząc i patrząc na bezbronną dziewczynę , czuję ból który zadałem jej i sobie . Swoim zachowaniem zniszczyłem coś na co poświęcaliśmy tyle czasu . To była dla Nas zabawa . To był dla Nas najlepszy czas w życiu . Bo spędzony był on razem . Codziennie chodziliśmy na huśtawki gdzie się poznaliśmy .
To stało się dla nas już rutyną , która wraz z naszą przyjaźnią , zniknęła . Ostatni raz tej nocy , ucałowałem słodko śpiącą brunetkę w czoło i wyszedłem z pokoju . Kręconymi schodami udałem się do kuchni , skąd wziąłem do rąk szklankę z przezroczystą wodą .  Oparłem się o blat kuchenny i głośno westchnąłem . Cassie jest naprawdę wyjątkową dziewczyną , a w dodatku kiedyś tylko moją . Może nie tylko moją , ale przynajmniej trzy lata temu tak myślałem . Zawsze była dla mnie kimś więcej niż tylko przyjaciółką . Była moją podporą . Sensem życia .
Właściwie nie wiem , co mną wtedy kierowało . Co kierowało moim umysłem , gdy wróciłem od ojca .
Możliwe , że mój umysł odreagował przez te wszystkie dni bez niej . A potem gdy ją zobaczył , nie myślał .
Nagle usłyszałem dźwięk delikatnie stawianych kroków , przez któregoś z domowników . Po chwili moim oczom ukazała się sylwetka mojego przyjaciela . Louis’a . Przecierał zaspane oczy , raz po raz spoglądając na mnie .
W końcu cały swój wzrok utkwił na mojej osobie . Odstawiłem naczynie i podszedłem bliżej chłopaka .
- Lou ja tak dłużej nie mogę . Nie potrafię – po moim policzku spłynęła jedna łza , którą natychmiast starłem . Nie uszło to uwadze Tomlinson’a .
- Harry . Ty płaczesz ? – spytał
- Niestety – odpowiedziałem już całkiem się rozklejając . Mocno się do niego przytuliłem , by poczuć choć trochę bezpieczeństwa , pomocy .
- Stary . Co się z tobą dzieje ? +
- Skrzywdziłem ją , Nie umiem z tym żyć – zaszlochałem w jego koszulę . Powoli się od niego odsunąłem , wycierając oczy od łez .
- Chyba nie chcesz sobie nic zrobić – potrząsnął mną z przerażeniem
- Nie przyszło mi to do głowy . Ale dzięki . Może skorzystam – usiadłem na krześle
- Nie wygłupiaj się .
- Ja mówię poważnie Louis – spojrzałem na niego załzawionymi oczami .
- Nie możesz nic sobie zrobić . Pomyśl . Nic Ci to nie da . Ponownie ja skrzywdzisz , bo na pewno będzie siebie obwiniała .
- Ale to nie jej wina
- Musisz jej to wytłumaczyć . Ona myśli , że po części jej osoba też zawiniła . – powiedział
- Ale skąd ty to wiesz ? – zapytałem
- Eleanor – wytłumaczył
- Dzięki . – poklepałem go lekko po plecach i udałem się do swojego pokoju . Zamknąłem za sobą drzwi , po czym opadłem bezwładnie na miękkie łóżko . Przez mnie to wszystko . I wiem , że mam rację ..
- Perspektywa Louis’a –
Strach . Strach przed tym co może się wydarzyć . Starch przed tym , że możemy stracić ważną dla Nas osobę . Starach przed tym , że on może sobie coś zrobić . Przecież to nie jest rozwiązanie problemów . My możemy starać się mu pomóc , ale niekoniecznie musi nam to wyjść . On sam musi sobie pomóc . Pomóc jej i sobie .
Tylko się ranią . Tylko się męczą . Tylko się dobijają . Ale nic do nich nie dociera . Czemu ? Bo są zaślepieni w swoich myślach . Myślach o tym co było kiedyś . Ale oni muszą żyć teraźniejszością , bo gdy żyją przeszłością niszczą siebie . Myślą o tym cały czas , a tak naprawdę w niczym to im nie pomaga . Możliwe , że oni tak myślą .
I mam nadzieję , że dojdą do porozumienia ..
- Perspektywa Eleanor –
Troska  o przyjaciółkę . To normalność . Prawie każda z Nas martwi się o swoje przyjaciółki . Bo są dla Nas jak rodzina . Czasami nazwiemy się siostrami . Jest to zabawne . Ale gdy dochodzi do takich sytuacji jak ta , to po prostu zaczynamy się martwić . I nie obchodzi nas zdanie innych . My mamy prawo do swojej decyzji . Do swojego zdania . Teraz dopiero poznałam cała tą historię . I jestem pewna , ze oni sobie z tym poradzą ..

***
Jakoś nie podoba mi się ten rozdział ..
Dziękuję za poprzednie komentarze . 
Mam nadzieje , że teraz tez się pojawią .
Pozdrawiam ♥

Komentarze

Słuchajcie . Nawet nie wiecie jaki szeroki uśmiech powstaje na mojej twarzy , gdy widzę że ktoś skomentował moją ' robotę ' . Dla Was to chwilka , a dla mnie WIELKA motywacja do dalszego pisania .
Także na blogu jest zakładka obserwujący czy jakoś tak . Dodajcie się tam . Chcę wiedzieć ile Was jest .
Czasami mam takie wrażenie , że tylko jedna osoba to czyta . Ale gdy widzę kilka komentarzy , od razu biorę się za pisanie . Mam nadzieję , że weźmiecie to do serca .
Pozdrawiam  ♥
Rozdział może pojawić się dzisiaj . Dopiero wróciłam z teatru i jeszcze lekcje ..

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Six

- Perspektywa Cassie -
Smutek i rozczarowanie . To jedyne co teraz czułam , patrząc na bruneta siedzącego z głową w dłoniach . Bo każdy zawsze ma malutką nadzieję , że jednak nie wszystko stracone . Że da się jeszcze wszystko naprawić .
Że może uda nam się wybaczyć . Że ta osoba będzie się starała . Jednak to zawsze gdzieś znika .
Nie czujemy już tego , gdy stajemy twarzą w twarz z ważną dla nas osobą . Możliwe , że najważniejszą .
Ale my nie chcemy ,żeby tak było . My nie chcemy by ta osoba była dla nas kimś więcej . My sobie tylko wmawiamy , że tak nie jest . Ale w głębi duszy wiemy , że okłamujemy samych siebie . I nie jest nam z tym na rękę . Bo to jest uciążliwe . Cholernie uciążliwe . Próbujemy sobie dać z tym radę . Nie przejmować się tym . Na początku może nam to wychodzić , ale potem wymiękniemy . Poddamy się . Najczęściej chcemy rzeczy nierealnych , niewykonalnych . My możemy chcieć , ale nie zawsze musi nam się udać . W  moim przypadku na pewno się nie uda . Świadomość , że widzimy osobę która nas zraniła . Świadomość tego , że już nie będzie tak jak dawniej ..Tylko nas dobija . My dobijamy samych siebie . I zdajemy sobie z tego sprawę . Ale nie umiemy nic z tym zrobić . Bo to jest zbyt trudne dla nas . Z czasem się z tym pogodzimy . Może . Te wszystkie wydarzenia . Te wszystkie wspomnienia związane z nim . Są za dużo ważne dla nas , by tak po prostu zapomnieć . Nasz umysł , serce same nie chcą zapomnieć . Chcą zatrzymać cząstkę jego ,cząstkę tych małych rzeczy przy sobie . By mieć pamiątkę . By nie rozstać się na zawsze ..
Łzy ciekną mi strumieniami , gdy wtuloną w przyjaciółkę , myślę o tym co było kiedyś . Nie umiem się z tym pogodzić . Nie umiem myśleć racjonalnie , w tej chwili . Dziewczyna pociesza mnie . Przynajmniej próbuje . Ale sama dobrze wie , że to nic nie da .
- To moja wina – usłyszałam jej głos .
- Nie Eleanor . To nie twoja wina . Nie możesz się obwiniać . To moje życie i ja muszę stawić mu czoło – odpowiedziałam przez łzy .
- Dobrze . Idziemy na obiad ? – nie wiedziałam czy to dobry pomysł .
- Okey . Ale się przebiorę – wydostałam się z uścisku dziewczyny i podeszłam do walizek . – Zaraz dojdę
- Poczekam – usiadła z powrotem na łóżku
- Przecież nic sobie nie zrobię – zaśmiałam się lekko
- Na pewno ?
- Tak – przekonałam ją . Wyszła z mojego pokoju . Nie wiem , czy mogę go nazwać moim . Bo nie wiem ile tu pobędę . Nie wiem ile wytrzymam . Ale na razie załóżmy , że to jest mój pokój . Weszłam do oddzielnej łazienki . Przemyłam zmęczona twarz . Poprawiłam delikatnie makijaż i naciągnęłam na siebie świeże ubrania . Tamte były przemoczone moimi łzami i czarnym tuszem , który przy tym się rozmazał . Tym razem pomalowałam wodoodpornym . Tak na wszelki wypadek , chociaż nie mam zamiaru znowu poczuć słonej cieczy na moich policzkach . Popsikałam się perfumem i wyszłam z pokoju . Kręconymi schodami zeszłam do kuchni , gdzie byli już wszyscy . Usiadłam obok Niall’a , tym samym naprzeciwko Harry’ego . Ale nigdzie indziej nie było miejsca .
Nie miałam wyjścia . Musiałam tam zająć miejsce . Odwróciłam od niego wzrok , gdyż on zawzięcie mi się przyglądał . Widziałam w jego oczach poczucie winy . Zrobiło mi się żal . Ale niech ponosi konsekwencje . A gdy go widzę czuję takie jakieś dziwne ciepło na sercu . Ale to niemożliwe . Przecież ja go nienawidzę . A może sobie tylko to wmawiam? Może jakaś cząstka mnie już mu wybaczyła ?
 - Perspektywa Harry’ego –
‘ Będziemy przyjaciółmi ? – zapytałem 4-letnią dziewczynkę
-Tak – odpowiedziała słodko
- Na wieki ?
- Na wieki – odparła
Połączyliśmy swoje małe palce i zawarliśmy obietnicę . ‘
Ale ja tej obietnicy nie dotrzymałem . I teraz tego żałuję . Żałuję tego , że ją zostawiłem . Żałuję , że się nie odzywałem . Żałuję , że wyjechałem do ojca . Bo może gdybym nie wyjechał teraz wszystko byłoby dobrze .
Siedziałby teraz i szeroko się do mnie uśmiechała . Nadal bylibyśmy przyjaciółmi . Na wieki .
Tylko jak zwykle , ja muszę coś zniszczyć . A potem tego żałować . Bo dopiero teraz do mnie dotarło , kim tak naprawdę jest dla mnie ta dziewczyna . Ale już nic nie mogę z tym zrobić . 
- W nocy . Nadal perspektywa Harry'ego - 
Nie umiem z tym żyć . Nie umiem żyć z poczuciem winy . Zasnąć też nie mogę . Chociaż próbuję od kilku godzin . Ona już pewnie śpi , to może to jest akurat ten moment . Wyszedłem z pod ciepłej kołdry i udałem się do pokoju brunetki . Uchyliłem lekko drzwi i wszedłem do środka . Spała . Podszedłem bliżej łóżka i nachyliłem się nad dziewczyną . Delikatnie ucałowałem jej czoło . 
- Przepraszam - szepnąłem ..

***
Przepraszam , że krótki . Ale dzisiaj bardzo źle się czuję . Nie wiem czemu . 
Dziękuję za poprzedni komentarz i za nominację do Liebster Award . 
Proszę o KOMENTARZE . 

niedziela, 14 kwietnia 2013

Liebster Award

Bardzo , bardzo dziękuję za nominację !
Jejku ! Jak ja się cieszę ♥

Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za " Dobrze Wykonaną Robotę ". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daję możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody, należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 blogów ( informujesz ich o tym ) i zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga , który Ciebie nominował.


Pytania od Magda ! :
1.Imię ?
Odp . Adrianna 
2.Wiek ?
Odp. 13 lat 
3.Skąd jesteś ?
Odp. Polska , Lubuskie ; )
4.Dlaczego One Direction ?
Odp . One Direction dlatego , bo tworzą piękną muzykę (jak dla mnie xd ) 
Dlatego ,że są zabawni i tak kochają swoich fanów .
5. Masz gadżety z 1D ?
Odp. Mam 
6. Jesteś Larry Shipper?
Odp. Nie jestem 
7.Jesteś Mixer lub Belieber ?
Odp. Jestem to i to : ) 
8.Tolerujesz dziewczyny , chłopaków ?
Odp . Taaak ! 
9.Gdzie chciałabyś zamieszkać ?
Odp. W Londynie 
10. Od kiedy słuchasz 1D ?
Odp. Od początku tych wakacji 
11.Masz jakiś talent ?
Odp.Umiem tańczyć . Dużo osób mówi mi , że umiem śpiewać . Umiem grać w piłkę nożną . I mam nadzieję , że umiem pisać . 

Nominowani przez mnie :
Niestety nie mam więcej :c 
Pytania od mnie :
1. Jak masz na imię ?
2. Co sądzisz o moim blogu ?
3. Od kiedy jesteś Directioners ?
4. Masz jakieś zwierzę ( jakie ) ?
5. Jak chciałabyś mieć na imię ?
6. Ulubieniec z One Direction ?
7. Do jakich fandomów jeszcze należysz ?
8. Mieszkasz w domku czy mieszkaniu ?
9. Ulubiona piosenka ?
10. Ulubiony film ?
11. Jaki masz talent ?
Jeszcze raz OGROMNIE dziękuję za nominację !
Pozdrawiam ♥

Five

KOMENTUJCIE BO TO OGROMNA MOTYWACJA ! 

Serce biło mi jak oszalałe .
‘ – Przyjadę i nadrobimy ten stracony rok – powiedział gdy wchodził do taksówki
- Obiecujesz ?
- Obiecuję
Zniknął .
Tak po prostu . ‘
Nie dotrzymał obietnicy . Nie umiem mu wybaczyć . Nie mogę . Po tym wszystkim co przeżywałam . Miałam ochotę wybiec z tego domu i nigdy nie wrócić . Ale to niewykonalne , bo aktualnie jestem w objęciach Niall’a , Zayn’a i Liam’a .
‘- Mamo ! Przyjechał już ? – krzyknęłam z entuzjazmem
- Tak , ale powiedział że idzie się przespać – odpowiedziała kobieta .
Zawiedziona wróciłam z powrotem do swojego pokoju .
Wyglądnęłam przez okno .
Okłamał Nas .
Chyba , że teraz śpi się  grając na konsoli ..’
Chłopcy odsunęli się od mnie . Zobaczyłam go , ponownie . W moim umyśle pojawiła się myśl , że już nie będzie tak jak dawniej . Nie udałoby się , choćbyśmy chcieli . On się zmienił . Ja się zmieniłam . Możliwe , że jesteśmy teraz dwoma różniącymi się od siebie światami .
- Jestem Harry – podszedł do mnie , z zamiarem przytulenia . Ale ja się odsunęłam . Zrobiłam tak samo jak on zrobił mi trzy lata temu . Nie poznał mnie . Bo gdyby poznał nie przedstawiałby się .
Ból . Znowu ból . Lekkie ukłucie w sercu i mało powietrza . Muszę dać radę . Nie poddam się . Nie pokażę mu , że jestem miękka . Też umiem walczyć i zawalczę .
- Wiem kim jesteś – powiedziałam . Po moim policzku spłynęła jedna , samotna , przezroczysta łza . Odsunęłam się jeszcze bardziej , ale wpadłam na Louis’a . Spojrzałam na niego . Patrzył na mnie ze wzrokiem przepełnionym współczuciem . Dam radę . Teraz spoglądnęłam prosto w zielone oczy bruneta .
- No wiem , z gazet – uśmiechnął się , jednak ja tego nie odwzajemniłam . On się zmienił . A tego nie chciałam . Chciałam by został takim nastolatkiem , którego znałam wcześniej . Pomocnym , opiekuńczym , wesołym . A teraz ? Teraz widzę w nim bezczelnego , rozpieszczonego i zadufanego w sobie nastolatka . Może się mylę , a może nie . Może tylko teraz udaje . A może źle to zaimportowałam . Nie wiem .
- Nie  - odparłam cicho  - Nie poznajesz – mówiłam sama do siebie ,- ale on to usłyszał .
- Czego nie poznaje ? Ciebie ? Przecież ja Cię nie znam ! – w tym momencie , coś mnie tknęło . Poczułam , że nie mogę sobą pomiatać . Pokaże mu co czułam przez te lata . Pokaże , że czegoś się nauczyłam . Pokażę , że umiem walczyć .
- Ah tak ? A ja Ciebie znam i ty mnie również . Bardzo dobrze – odezwałam się sarkastycznie . Reszta byłą wyraźnie zdziwiona moim zachowaniem . Przecież tylko El i Louis z tej zgrai wiedzą o mojej przyjaźni z nim .
- To ciekawe , bo jakoś sobie nie przypominam – zaśmiał się
- A ja przypominam . I pamiętałam trzy lata .
- O co Ci chodzi ?! – krzyknął
- Odświeżmy twoją pamięć – zaczęłam – Przypomnij sobie lata kiedy miałeś 4 lata . Przypomnij sobie plac zabaw . Przypomnij sobie huśtawki . Pamiętasz ?- chłopak miał zakłopotaną i zdziwiona minę . Pokiwał głową na nie . Zabolało mnie , ale muszę coś wskórać . – Przypomnij sobie małą 4 letnią dziewczynkę z dwoma kiteczkami . Przypomnij sobie jak pomagałeś jej się rozbujać . Pamiętasz ? – zapytałam . Na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech . Czyli pamięta . Pokiwał głową na tak – Tą dziewczynką , jestem ja – zakończyłam
 - Perspektywa Harry’ego-
‘- Poczekaj . Pomogę Ci – odezwałem się , wstając z huśtawki . Złapałem za łańcuchy bujawki , na której siedziała brunetka . Lekko ją rozbujałem i powróciłem tam gdzie siedziałem wcześniej .
- Dziękuję – odparła
- Nie ma za co – odpowiedziałem trochę niezrozumiale .
Po upływie pięciu minut usłyszałem głos mojej mamy.
Wstałem i odszedłem , lecz w połowie drogi się zatrzymałem i wróciłem .
Podszedłem do 4-latki .
- Spotkamy się jeszcze ? – spytałem robiąc słodkie oczka
- Dobrze – powiedziała i zeskoczyła z siedzenia .’
Nie to niemożliwe . To nie może być ona . Przecież ona mnie nienawidzi . Widzę to .
Ból rozszywający się po moim sercu i umyśle . Ból spowodowany swoim własnym zachowaniem . Ból tego , że straciłem tak ważną dla mnie osobę .Dopiero teraz to do mnie dotarło . Dotarło do mnie wszystko . Dotarły do mnie wspomnienia .Dotarło do mnie poczucie winy . Nie rozumiem samego siebie . Teraz powinienem ją przeprosić , chociaż  by nie pomogło . Ale nie umiem .
Nie umiem się do niej odezwać . Tak jakby ktoś odebrał mi głos . Nie umiem patrzeć jak ona płacze . A płacze . Przez mnie . I zdaję sobie z tego sprawę . Ale nie umiem nic z tym zrobić .
Skrzywdziłem ją . Skrzywdziłem samego siebie . Skrzywdziłem te wszystkie lata . Skrzywdziłem naszą przyjaźń ..

***
Przepraszam , że taki krótki . Ale tak planowałam zakończyć ten rozdział .  
Dziękuję za poprzedni komentarz ! 
Dodawajcie się do obserwujących !
Będą SZCZERE komentarze ? Mam nadzieję , że będą .
Pozdrawiam ♥

sobota, 13 kwietnia 2013

Four

Jedna z Was zapytała się czy mogę powiedzieć który blog mnie tak zaszokował .
Powiem tak :
Wstawię Wam rozdział jednego z moich rozdziałów i jednego z jej rozdziałów . Sami się przekonacie , co ona zrobiła ..
MÓJ ROZDZIAŁ : http://one-way-1d.blogspot.com/2013/03/rozdzia-6-to-nasz-przyjaciel.html
JEJ ROZDZIAŁ : http://marzenia-hazza.blogspot.com/2013/03/rozdzia-szosty.html


- Perspektywa Eleanor –
Zacięcie przypatrywałam się chłopakom . Jego twarz nie wyrażała żadnych emocji . A może myliłam się co do niego ? Nie wiem . Nie jestem w stanie wyobrazić sobie ich przyjaźni . Ale z tego co mówiła mi dziewczyna , podobno była ona niezwykła . Opowiedziała mi wszystko od deski do deski , a gdy to mówiła ja nie wierzyłam własnym uszom . Zdecydowanie to nie był ten chłopak którego znałam . Jak widać , może mieć też drugie oblicze . Od tamtej chwili minęły już trzy lata , a moja przyjaciółka nadal nie może się z tym pogodzić . Teraz już naprawdę jestem rozdarta . Co ja sobie myślałam ? Przecież ona gdy go zobaczy , na pewno nie rzuci mu się na szyję . Nie wybaczy mu tak szybko . A co jeśli i mi nie wybaczy ? A co jeśli właśnie zniszczyłam naszą przyjaźń ? W głowie krążą mi myśli o Cassie . Ale co zrobi on , jak ją zobaczy ? Na razie nie widać by za kimś tęsknił . Namiętnie wystukuje wiadomości na wyświetlaczu swojego telefonu.

Może on zapomniał ? Ona by tego nie przeżyła . Tym bardziej , że wiem co zdarzyło się wczoraj . Od mnie nie odebrała połączenia , ale na szczęście Mat odebrał . Powiedział mi jak zareagowała , gdy dowiedziała się że go widział . Chcieliśmy ją w jakikolwiek sposób przygotować , ale jak widać nic z tego . On zajmuje większą część jej umysłu , gdy tylko wypowie się jego imię . Lecz oboje wiemy , że prędzej czy później oni by się spotkali . W kawiarni , parku , autobusie . Gdziekolwiek . Dlatego chcieliśmy im to ułatwić . Jej to ułatwić . . Wstałam z kanapy i podeszłam do Louis’a . Kątem oka spoglądnęłam na gazetę , którą teraz przeglądał . Po chwili podał ją , Mu .
Nie przejęty zaczął przewracać kartki , aż w końcu tego zaprzestał . Wpatrywał się w jedną jak zaczarowany . Lekko przechyliłam głowę i uniosłam wzrok na kartkę . Zamarłam . Tam było jej zdjęcie . Poznał ją ? Nie poznał ? Żałuje ? Nie żałuje ? Tęskni ? Nie tęskni ? Mój chłopak zauważył , że coś jest nie tak i także spojrzał w stronę papieru . Przestraszył się . To było widać , gdy swój wzrok ponownie uwiesił na mnie . Z przerażeniem wpatrywałam się w niego i nie wiedziałam co zrobić . Lou trochę niepewnie pomachał ręką przed oczami zapatrzonego chłopaka . Chłopak oderwał wzrok i spojrzał na nas .
- Co ? – spytał
- Czemu się tak wpatrywałeś ? – odezwałam się  i spojrzałam na moje trzęsące się dłonie .
- Ładna dziewczyna – odpowiedział i zamknął magazyn . Co to miało oznaczać ?
‘ Ładna dziewczyna ‘ .  Tylko tyle ? Trochę mi ulżyło , ale może on powiedział tak tylko dla tego by uniknąć jakichkolwiek tłumaczeń ? 
-Perspektywa Cassie –
‘ Szłam sobie parkową ścieżką z nadzieją , że go tam zastanę .
Zauważyłam 16-latka siedzącego na jednej z huśtawek .
Szybko do niego podbiegłam , z zamiarem przytulenia .
Jednak nic takiego nie miało miejsca .
Zajęłam wolną bujawkę obok niego i nie odezwałam się ani słowem .
Czekałam na jego krok .
Czekałam na jego głos .
Czekałam na jego dotyk .
- Cześć – odezwał się .
Wstał i poszedł .
A ja ? A ja siedziałam zszokowana .
Gdzie się podział mój przyjaciel ? ‘
Obudziłam się i przetarłam mokre od łez policzki . Znowu mi się to śniło . Na co sobie tym zasłużyłam ? To raczej mu powinno się to śnić , a nie mi . Absurd . Ospale wygramoliłam się z łóżka i wyjęłam z zielonej walizki zestaw ubrań . Wykąpałam się i rozczesałam dokładnie włosy , które teraz dobrowolnie opadały na moje ramiona . Wyszłam z pokoju gościnnego , udając się do kuchni . Zastałam tam małą karteczkę .
‘ Zaraz wracam ‘ Mat xx
Przyszykowałam kolorowe kanapki i usiadłam przy stole . Wzięłam jedną przekąskę do ręki , po czym zasmakowałam jej smaku w ustach . Umyłam po sobie naczynie i postanowiłam trochę ogarnąć w tym domu . Włączyłam pierwszą lepszą piosenkę w telewizorze i chwyciłam miotełkę . Powolnymi ruchami zamiatałam podłogę , gdy usłyszałam przekręcany zamek w drzwiach .
Kilka sekund później moim oczom ukazała się sylwetka mojego brata . Zabrał mi miotłę z rąk i poprowadził na kanapę . Wyłączył plazmowy sprzęt i usiadł naprzeciwko mnie .
- Podwiozę Cię – odparł
- Gdzie ? – zapytałam zaskoczona jego zachowaniem .
- Do Louis’a
- Nie trzeba . Eleanor po mnie przyjedzie – wyjaśniłam
- Na pewno ?
- Tak . Co niby mogłoby mi się tam stać ? – zaśmiałam się , a w odpowiedzi usłyszałam tylko ciszę i śpiew ptaków , który wydobywał się przez otwarte okno .
- Nie – zaczął – Nie wiem – dokończył tak jakby cos ukrywał . Zaczęło się coraz bardziej podejrzanie . Spojrzałam na zegarek .12 : 08 . Trzydzieści po miała zabrać mnie stąd przyjaciółka . – Chcesz tam iść ?
- A czemu miałabym nie iść ? – spytałam podejrzanie , spoglądając na niego
- Nie wiem – powtórzył się . Westchnęłam ciężko i włączyłam , wyłączony telewizor .
Zaczęłam oglądać , ale przerwało mi kolejne pytanie z ust blondyna :
- Cassie . Jesteś pewna ?
- Tak . jestem pewna – odpowiedziałam w miarę spokojnie . Zamilkł i oglądał ze mną . Po upływie kilkunastu minut zjawiła się brunetka i razem z nią , ruszyłam w kierunku mieszkania jej chłopaka .
- Cass – odezwała się – Jest coś o czym musisz wiedzieć
- No to mów – odparłam idąc dalej
- Ale obiecuj , że się nie wycofasz – postawiła warunek
- Okey . Nie wycofam się
- On ..On tam będzie – wyjąkała . Stanęłam jak wryta . Oto chodziło Mat’owi  ? Zapewne tak .
- Słucham ?! – wykrzyknęłam , a moje oczy wypełnił łzy
- Przepraszam , że CI nie powiedziałam wcześniej , ale gdybym powiedziała to byś nie przyjechała . Prawda ? – tłumaczyła się
- Prawda – wytarłam przezroczystą słona wodę , spływającą po moim policzku
- Więc pokaż , że jesteś silna i nie odchodź . Chodź ze mną . Nie ważne co powie , nie ważne co zrobi . Ty jesteś Cassie Shay i zawsze dajesz radę ! – wspierała mnie . Chwilkę myślałam nad tym co powiedziała mi dziewczyna . Teraz mam okazję stanąć z nim twarzą w twarz . Teraz mam okazję go zobaczyć. Teraz mam okazję powiedzieć mu jak się czułam , prze te trzy lata . I nie zaprzepaszczę tej okazji !
- Idę – zdecydowałam się . El szeroko się uśmiechnęła , chociaż w jej oczach tez widziałam przerażenie przed tym co zaraz może się wydarzyć .  Stanęłyśmy przed masywnymi drzwiami vili  i czekałyśmy aż nam ktoś otworzy . Przed nami stanął chłopak w paskach , którego już poznałam . Wszystkich znałam . Tylko jego nie widziałam już od dawna . Louis przytulił mnie , tak jakby żeby dodać mi odwagi . Weszliśmy dalej i wtedy go zobaczyłam . Te loki . Te zielone oczy . Te charakterystyczne dołeczki w policzkach . Wszystkie te utęsknione rzeczy . Harry’ego ..

*** 
Dziękuję za motywację , poprzednim komentarzem ! I za komentarz . 
Napisałam go , bo chciałam trochę rozwinąć akcję . 
Udało mi się ? Myślę że tak . 
Dodawajcie się do obserwatorów i przed wszystkim KOMENTUJCIE ! 
Pozdrawiam ♥

piątek, 12 kwietnia 2013

Three

Na samym początku odpowiem na jedno pytanie , które pojawiło się pod poprzednim rozdziałem . 
' Kiedy rozdział na tym pierwszym blogu ? ' 
Odp . Rozdział na moim pierwszym blogu , pojawi się po konkursie . Czyli w jutro , albo w niedzielę . 
UWAGA ! 
PRZECZYTAŁAM OSTATNIO ROZDZIAŁ NA BLOGU JEDNEJ Z MOICH CZYTELNICZEK , KTÓRA CZYTAŁA I KOMENTOWAŁA ROZDZIAŁY NA MOIM PIERWSZYM BLOGU . MIAŁAM DO CZYNIENIA Z PLAGIATEM ! NIE ŻYCZĘ  SOBIE , ŻEBY KTOŚ KOPIOWAŁ MOJE POMYSŁY I WSTAWIAŁ NA SWOJEGO BLOGA ! CZYTAM WASZE BLOGI , ALE Z TAKĄ PODŁĄ SYTUACJĄ JESZCZE SIĘ NIE SPOTKAŁAM . JESTEM W TOTALNYM SZOKU . NIE ROZUMIEM , JAK MOŻNA ZROBIĆ COŚ TAKIEGO .. JEŻELI TA OSOBA TO CZYTA , TO NA PEWNO WIE , ŻE O NIĄ CHODZI . A TERAZ ZAPRASZAM DO PRZECZYTANIA NASTĘPNEGO ROZDZIAŁU I DZIĘKUJĘ ZA KOMENTARZE POD POPRZEDNIM ♥


Zamknęłam powieki i wsłuchiwałam się w słowa piosenki . Przed zamkniętymi oczyma przeleciał mi obraz z dzieciństwa .
‘  Mała, 4-letnia dziewczynka z dwoma kiteczkami , szła parkową ścieżką .
W rączkach trzymała papierek od cukierka , którego przed chwilą odpakowała .
Zamiast go normalnie zjeść , rozgryzła go .
Chciała sprawdzić jak mocne są jej , jeszcze malutkie ząbki .
Doszła do kolorowego placu zabaw , na którym było pełno dzieciaków  z rodzicami .
Uważnie uważając podeszła do czerwonej huśtawki i siadła na niej .
Nagle do drugiej podszedł , chłopiec w jej wieku . Nie zauważając dziewczynki usiadł na metalowym sprzęcie i zaczął się bujać .
Niestety ona nie była nauczona  tego jak można się rozbujać .
Próbowała wielokrotnie , ale za każdą próbą było to samo .
W pewnym momencie chłopczyk odwrócił głowę i spojrzał na zakłopotaną istotkę obok niego .
- Poczekaj . Pomogę Ci – odezwał się , wstając z huśtawki . Złapał za łańcuchy bujawki , na której siedziała brunetka . Lekko ją rozbujał i powrócił tak gdzie siedział wcześniej .
- Dziękuję – odparła
- Nie ma za co – odpowiedział trochę niezrozumiale . Ale to było normalne w ich wieku .
Po upływie pięciu minut chłopca zawoła mama .
Wstał i odszedł , lecz w połowie drogi się zatrzymał i wrócił .
Podszedł do 4-latki .
- Spotkamy się jeszcze ? – spytał robiąc słodkie oczka
- Dobrze – powiedziała i zeskoczyła z siedzenia .
Rozeszli się na dwie różne strony i każde z  nich trafiło do swojego domu .
Tak właśnie zaczęła się ich przyjaźń , która miała trwać wiecznie ..Na huśtawkach .’
Zdjęłam słuchawki z uszu , gdy zauważyłam że taksówka podjechała pod dom mojego brata .
Uśmiechnęłam się wdzięcznie do kierowcy pojazdu i zapłaciłam należną mu sumę pieniędzy .
Z bagażnika wyjęłam walizki i stanęłam pod mahoniowymi drzwiami . Delikatnie zapukałam , gdyż wiedziałam , że rodzeństwo nie lubi dźwięku dzwonka . Drzwi się uchyliły , a mi ukazała się postać blondyna . Stał tak chwilę ,  by po chwili rzucić mi się na szyję . Szczęśliwa odwzajemniłam uścisk . Weszliśmy w głąb nowocześnie urządzonego mieszkania .
Zdjęłam moje conversy i rozsiadłam się na kanapie .
- Tak, pewnie . Rozgość się – zaśmiał się Mat
- Za późno – puściłam mu oczko .
- Chcesz coś do picia ? – spytał
- Możesz nalać wody – ruszyłam za nim do pomieszczenia , nazywanego kuchnią . Chłopak podał mi szklankę z przezroczystą cieszą . Przyłożyłam ją do ust i zaczęłam pić . Oparłam się o blat stołu kuchennego i przypatrywałam się bratu .
- Widziałem go – odezwał się niepewnie . Moje oczy momentalnie powiększyły się do rozmiarów pięciozłotówki , a ręka w której trzymałam szkło zadrżała , tym samym upuszczając naczynie .
Po kuchni rozległ się charakterystyczny odgłos rozbijanego szkła . Nic z tym nie zrobiłam . Byłam w szoku . Wspomnienia się nawróciły i przedostały do mojego umysłu . W głowie widziałam tylko jego . I wszystko co z nim związane . – Cass . Wszystko w porządku ?
- T-Tak – odparłam , strasznie się jąkając . Spojrzałam na przezroczyste kawałki leżące na kafelkach , a w moich oczach stanęły łzy .
- Chyba jednak nie – powiedział troskliwie Mat’i . – Idź wziąć kąpiel, a ja to posprzątam – zaproponował . Pokiwałam jedynie głową i schodami udałam się  do łazienki . Zdjęłam ze swojego zmęczonego ciała , ubrania i zanurzyłam się w ciepłej wodzie . Dałam upust emocjom , tak że z moich oczu poleciały słone łzy , których nienawidziłam . To nie miało tak być . To nie miało się tak skończyć . Obiecywaliśmy sobie , że ta nietypowa przyjaźń będzie trwać wiecznie .
Owszem byliśmy wtedy dziećmi , ale prawdopodobnie zdawaliśmy sobie sprawę z tego co obiecujemy . A teraz gdy jestem w Londynie , w mieście gdzie mieszka ..Go nie ma . Czy chociaż raz , mogłabym się tym nie zadręczać ? Czy proszę o tak wiele ? O chwilę spokoju dla mojego umysłu i siebie samej . Moim zdaniem to nie jest dużo . Nasze wspólne wycieczki , pikniki , zabawy , nocki , oglądanie bajek i meczy piłki nożnej . Naśmiewanie się z niezdarnych piłkarzy .
To wszystko nic nie znaczyło ? Nie wierzę w to . Coś musiało znaczyć , jeżeli byliśmy nierozłączni . Najlepsi przyjaciele ‘ FOREVER ‘ – taki napis został wymalowany na ścianie w moim i jego pokoju , oraz pod nim nasze wspólne zdjęcie . Przed wyjazdem z Holmes Chapel wszystkie te słowa , zakryłam różnymi obrazami lub plakatami . Oczywiście . Mogłam to zamalować . Ale nie chciałam . Chciałam mieć po nim jakąkolwiek pamiątkę . Pamiątkę po wspólnych przeżyciach w dzieciństwie ..
- Perspektywa Harry’ego –
Wyszedłem ze swojego pokoju i skierowałem się do Louis’a . Wszedłem bez pukania i zastałem go przed lustrem .

- Wow ! Coś ty się tak od stroił ? – zapytałem zaskoczony
- Eleanor zaraz tu będzie . Po za tym jutro dojdzie jeszcze do nas jej przyjaciółka – odpowiedział psikając się ulubionymi perfumami . Nie chcąc mu przeszkadzać , zszedłem na dół i usiadłem na kanapie po lewej stronie Niall’a  . Chwyciłem pilot od plazmowego telewizora i przełączyłem z Disney Chanel na Nicelodeon . Równocześnie położyliśmy nogi na małym drewnianym stoliku i zaczęliśmy wpatrywanie się w ekran .
- Za trzy , dwa , jeden – z głośników wydobył się głos serialowego Freedie’go z I Carly . Teraz pokazywali dwie dziewczyny prowadzące internetowe show , ale nie dane nam było oglądnięcie tego do końca , ponieważ przerwał nam głośny dzwonek do drzwi . Sekundę później po schodach , zbiegać zaczął mój marchewkowy przyjaciel lecz potknął się na ostatnim schodku i runął z hukiem na ziemię .
- Wiesz co ? Może ja otworzę – podniosłem się z siedzenia i ruszyłem w stronę wejścia . Otworzyłem je i przytuliłem na powitanie , brązowo włosom dziewczynę .  Szeroko się uśmiechnęła i z piskiem podbiegła do Lou’iego . Buziak , buziak i jeszcze raz buziak . Zakryłem rękoma oczy i z powrotem usiadłem koło blondyna . On przypatrywał się tej scence jedząc popcorn , ale przerwał gdy jednego mu podkradłem . Czyli od dzisiaj mieszkamy z jedną dziewczyną , a od jutra z dwoma . Zapowiada się ciekawie ..

***
Krótki . Wiem . Ale tak jak pisałam na początku , nadal jestem w szoku . 
Nie mogę w to uwierzyć . Jak można coś takiego zrobić .. Przy okazji , bardzo polecam Wam film pt ' Królewna Śnieżka ' W roli głównej Lily Collins . Genialny film ! 
Będą SZCZERE komentarze ? Mam nadzieję , że będą . 
Pozdrawiam ♥