Włącz <klik>
-Perspektywa Cassie-
Wszędzie uśmiechnięci ludzie, trzymający za
rękę swoje małe dzieci, młodzież w moim wieku spacerująca ze swoją drugą
połówką śmiejąc się nieustannie, a wśród nich ja. Zwykła, zagubiona dziewczyna,
która potrafi się wysilić tylko na jeden smutny uśmiech w stronę przechodnia.
Porażające jasnością światło, odbiło się od pięciu gwiazdek widniejących na
dość sporym budynku hotelu, do którego zmierzałam. Targając walizki, pokonywałam kolejne schody,
gdy przechodząc przez szklane, obrotowe drzwi ujrzałam przyjaźnie uśmiechającą
się recepcjonistkę. Jej długie kruczoczarne włosy, delikatnie opadały na
ramiona, a piwne oczy błyszczały witając nowych gości. Pierwszy raz od kilku
godzin moje kąciki ust momentalnie, lekko się podniosły. Zmęczona przejechałam
dłonią po włosach, po czym ruszyłam w kierunku lady, za którą stała drobna
kobieta.
-Dobry wieczór.-przywitała się- W czym mogę
pomóc?
-Byłam tutaj zameldowana.-odparłam.
-Nazwisko?
-Shay.- Jej głowa natychmiast opadła, a dłonie
zajęły się szukaniem czegoś na dolnych półkach.
-Proszę tu są kluczyki. Pokój 806* dziesiąte
piętro.-podała mi wyczekaną przez mnie rzecz.
-Dziękuję.-mruknęłam i udałam się prosto do
windy. Masywne, metalowe drzwi otworzyły się, a ja wsiadłam do środka i
nacisnęłam odpowiedni guzik. Głowę oparłam o zimną ścianę, a z moich ust
wydobyło się głośne westchnienie. Cholernie zmęczyła mnie ta poranna sytuacja i
cały ten lot samolotem. Miałam ochotę jak najszybciej znaleźć się w pokoju i
nie czekając na nic, jak najszybciej rzucić się na łóżko. Potrzebowałam snu jak
jeszcze nigdy. Po paru sekundach winda nareszcie się otworzyła, a ja mogłam
spokojnie przejść długim, ładnie przystrojonym korytarzem. Kiedy moje oczy
wypatrzyły numerek podany przez recepcjonistkę, szybko przekręciłam zamek w
drzwiach. Nie zważając na nic, rzuciłam walizkę niedbale w kąt, a sama
rozglądnęłam się po apartamencie. Po środku stało duże, dwuosobowe łózko z
oprawami ciemnego drewna. Nad meblem wisiała mała lampeczka, którą w każdej
chwili można było zaświecić. Po prawej stronie była łazienka, której ściany
pokrywały głównie czerwone cegły. Zaś po lewej mała, ale za to pożyteczna,
kuchnia. Na niewielkim stoliczku nocnym, leżała biała kartka, wypisana jakimiś
słowami. Gdy zobaczyłam jakimi, niezadowolona jęknęłam.
JUTRO: Wakacyjna sesja.
9.50-10.50: przygotowanie(makijaż, ubranie…)
10.50-14.00: sesja.
14.00-15.30: przerwa obiadowa.
15.30-16.30:wybieranie najlepszych zdjęć.
Odłożyłam kartkę z powrotem na miejsce i wyjęłam
z kieszeni telefon. Dwadzieścia pięć nieodebranych połączeń od Harry’ego…Trudno.
Nie mam zamiaru oddzwaniać, nie w tej chwili. Wyjmując moją tymczasową piżamę, coś wypadło
z mojej torby. Starannie podniosłam to z czystej podłogi i przyglądnęłam się
temu uważnie. Przypominając sobie jaką rzecz trzymam właśnie w rękach, ‘pogładziłam’
ją delikatnie ręką, a moje usta uformowały promienny uśmiech. Pamiętnik.
2 Lipca
2000 rok.
Dzisiaj
rano, gdy sprzątałam swój pokoik z mamą, znalazłam ten zeszyt. Zapytałam się
mamy co mogę z tym zrobić i wtedy mama powiedziała, że może być to mój
pamiętnik. Coś gdzie będę mogła opisywać wszystko co chcę. Od razu ten pomysł
mi się spodobał i piszę. Dzisiaj był bardzo fajny dzień. Po sprzątaniu, razem z
Harry’m poszliśmy do ogrodu i podjadaliśmy soczyste truskawki. Były naprawdę
pyszne. Ale, ciii! Nasze mamy nie mogą się o niczym dowiedzieć. Potem ubraliśmy
stroje kąpielowe i wskoczyliśmy do basenu w ogrodzie Harry’ego. Bawiliśmy się
świetnie, dopóki pani Anne, nie zawołała Nas na podwieczorek. Było warto bo
zjedliśmy bardzo pyszną szarlotkę. Teraz jesteśmy u mnie. Jest już późno, ale
nie mamy się czym martwić, bo Harry u mnie nocuje. Pierwszy raz odkąd został
moim przyjacielem! Może niech teraz on coś napisze.
Hej, jestem
Harry. Mam 6 lat i chodzę do przedszkola. Znaczy teraz już nie, bo są wakacje! Dzisiaj
śpię u Cassie, która powiedziała żebym coś napisał.
Pomysłowy to
on nie jest. A teraz wierszyk, który przed chwilą usłyszeliśmy, ale chyba
bardziej wymyśliliśmy.
Na górze
róże, na dole fiołki, a my się bawimy jak dwa aniołki.
Rozmarzyłam się, myślami wracając do tamtych
chwil. Mieliśmy 6 lat. Boże, to było trzynaście lat temu. Jak ten czas szybko
zleciał, zmieniając Nas oboje…
-Perspektywa Harry’ego-
Siedząc na skórzanej kanapie, za kulisami
koncertu, który zaraz mieliśmy dać, wpatrzony byłem w jeden punkt. Opamiętując
się, sięgnąłem po tableta, leżącego koło mojej osoby. Wystukałem na dotykowej
klawiaturze Lotnisko
Heathrow-Londyn. Kliknąłem w pierwszy link
ukazując tym samym stronę z najbliższymi lotami.
-Eleanor!-krzyknąłem, wiedząc że dziewczyna
jest w pobliżu.
-Tak?-jej pełna sylwetka, ukazała się po
niespełna kilku sekundach.
-Musisz mi coś powiedzieć.-odpowiedziałem
tajemniczo.
~*~
-Chłopaki, wychodzicie za trzy, dwa,
JEDEN!-wydarł się Paul, starając się zrobić to jak najgłośniej. Równocześnie wbiegliśmy
na scenę, wzbudzając tym samym jeszcze większe i głośniejsze, piski na Sali. Uśmiechnąłem
się i lekko pomachałem w stronę Directioners. Te podekscytowane zaczęły
piszczeć jeszcze żwawiej. Razem z chłopakami, przystawiliśmy mikrofony do ust i
zaczęliśmy robić to co kochamy. Śpiewać.
-Która godzina?-spytałem po kilkunastu minutach,
stojącego koło mnie Louis’a. Chłopak z początku mnie nie usłyszał, ale gdy szturchnąłem
go lekko i ponowiłem pytanie, krzyknął w moją stronę:
-20:15!- Zamarłem. Stanąłem w miejscu,
przeszywając widownię swoim przenikliwym
i przestraszonym wzrokiem.
-Harry?-usłyszałem głos Zayn’a, przy uchu.-
Co jest?
-Muszę jechać!-zerwałem się na równe nogi i
upuszczając trzymający w ręce mikrofon, pobiegłem w stronę wyjścia ze sceny.
-Gdzie?!-słyszałem wołania.
-Na lotnisko!-wrzasnąłem i przepchnąłem się między
ochroniarzami.
***
Dodany późno, ale dodany.;) Coś słabo u Was z komentowaniem. Mam 52 obserwatorów, a poprzednio skomentowało tylko 19 osób. Cieszę się, że czytacie, ale zależy mi też na waszej opinii. To był ostatni rozdział tego 'sezonu', że tak powiem. Osiemnastkę planuję napisać na następny weekend. Rozdział mi się podoba. Ostatnio nie wiem co się ze mną dzieje. Po prostu dużo rzeczy zaczęło mi się podobać.:) Jeżeli macie jakieś pytania do mnie, czy do bohaterów, pytajcie na moim ask'u. Na górze macie zakładkę 'Mój Ask'. Wtedy już będziecie wiedzieli co robić.
*806*-długo zastanawiałam się jaki numer przypisać apartamentowi Cassie i właśnie wtedy przypomniała mi się moja wycieczka klasowa do Berlina. Byliśmy w muzeum, wiem tylko tyle, że znajdował się tam największy szkielet Dinozaura. Samemu można było zwiedzać, bo dali nam takie urządzenia. Wszyscy wpisaliśmy ten właśnie numer i wyskoczyło nam dosyć śmieszne przemówienie przewodnika.:) Do następnego!
Fajny rozdział szkoda, że przerwałaś. Nie mogę doczekać się kolejnego. Uwielbiam to opowiadanie i zapraszam do siebie na nowego bloga: http://i-will-be-coming-back-for-you.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńno wiesz?! w takim momencie przerywać? Kobieto, ty chyba serca nie masz! :D
OdpowiedzUsuńi tak cię kocham ♥
czekam na next <3
Loooove! Ale krótki! Dodaj szybko jakiś. :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że króciutki :c, ale i tak się niezmiernie cieszę, że dodałaś :))
OdpowiedzUsuńJestem ogromnie ciekawa co Harry ma teraz zamiar zrobić (prócz pojechania na lotnisko :p)
Mam nadzieję, że dodasz kolejny jak najszybciej i, że następny będzie dłuższy :*
Xxx
Genialny genialny genialnyyy <3 nie mogę się doczekać następnego weekendu noo *____* kocham Cię xx
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, ale krótki ;p
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo weny :*
Życzę Cu dużo weny bo to opowiadanie jest wspaniałe ;)
OdpowiedzUsuńW takim momencie zakończyć to nie taki zły pomysł, bo przez to już nie mogę się doczekać kolejnego. Choć mimo to nie ukrywam, że już bym chciała się dowiedzieć o dalszym rozwoju wydarzeń. Jeśli tracisz czytelników to oni naprawdę nie potrafią docenić talentu. Piszesz lekko i łatwo się wczuć. Bardzo mi się podoba. Oby tak dalej i życzę weny. Mam nadzieję, że jednak następny pojawi się szybko!
OdpowiedzUsuńVan.
WOW.
OdpowiedzUsuńNaprawdę masz talent, którego zazdroszczę Ci, jak nie wiadomo co!
Widzę, że tu Harry będzie jechał do Cassie, cnie? No jasne, że tak, bo jam jest wróżbita Maciej :*
Buziaki :*
Krótki, ale ciekawy :) xx
OdpowiedzUsuńMusiałaś akurat w takim momencie?! Nie masz serca. A co do rozdziału, świetny, tylko szkoda, że taki krótki. Zapraszam serdecznie do mnie na blogi:
OdpowiedzUsuńhttp://five-boys-and-five-dreams.blogspot.com
http://lets-make-our-dreams-real.blogspot.com
zaje*****
OdpowiedzUsuńco ty robisz?
żeby we takim momencie przerwać
zapraszam na swój:
http://zakochajsiewonedirection1.blogspot.com/
Pozdro
kocham kocham kocham i tyle
OdpowiedzUsuńto mnie szlak trafi bo przez cały tydzień będę myślała co będzie dalej xd ale nic poczekam ;p lubię takie "męczarnie" ;) hahahhaah Hazza jest super bo życia wszystko i pojechał jak mniemam odzyskać miłość swojego życia *.* oby tak dalej ;D hahahaha
OdpowiedzUsuńponad godzinę czytałam, ale się udało i jestem na bieżąco :D podoba mi się Twój sposób pisania, czekam na kolejne posty :D
OdpowiedzUsuńhttp://onedirection-nobody.blogspot.com/
mało ja bym się cieszyła ale to ja... czytam szybko twoje rozdziały bo nie mogę się doczekać tego żeby wiedzieć co tu napisałaś i czytałam 10 min sorry ale dopiero teraz komentuje bo ja dopiero jakiś tydzień temu natrafiłam na twojego bloga ... ale przeczytałam i jestę na bieżąco!
OdpowiedzUsuńKOCHAM TWOJE OPOWIADANIE :*************************
Kurde zwykle jestem jedną z pierwszych... aż mi teraz głupio no :( Harry jest strasznie kochany, nie wiem co napisać więcej po prostu będę czekać na następny... No nie teraz jestem jedną z ostatnich ... so close
OdpowiedzUsuńWpis Hazzy w pamiętniku jest świetny xD Nie mogę doczekać się 18 ;)
OdpowiedzUsuńW TAKIM MOMENCIE?
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest cudowny.
Ta wzmianka o pamiętniku wywołała na mojej twarzy
szczery uśmiech :)
Piszesz cudownie, i już nie mogę doczekać się kolejnego.
Masz może ochotę wpaść do mnie? ;
http://my-little-curls-madness.blogspot.com/
Lots of love,
Caroline. x
świetne ! Czekam na nn *.*
OdpowiedzUsuńP.S Zapraszam do mnie na http://therenothinglikeu.blogspot.com/
czytam i czytam i wzbudzasz we mnie takie emocje, ze ja nie moge xd
OdpowiedzUsuńswietnie piszesz <3 chcialabym choc po czesci tak umiec ^^
czy Harry poleci do Cassie ;>?
zobaczymy ;D
czekam na nn <3
wybacz ze pisze bez polskich znakow ale cos mi sie zrypalo .. -.-
iwanttodieforonedirection.blogspot.com
kiedy czytam twoje imaginy wieczorem, nie mogę zasnąć po nich! :D
OdpowiedzUsuńświetne są! <3
http://one69direction69.blogspot.com/
zostałaś nominowana do libster award!
OdpowiedzUsuńwięcej informacji u mnie http://one69direction69.blogspot.com/
nominuje cie do Liebster Award :D więcej informacji na moim blogu ^^
OdpowiedzUsuńRozdzial swierny, wszystko nidlugo nadrobie a tymczasem zostalas nominowana do Liebster award ;)
OdpowiedzUsuńWiecej info na u-and-me-4ever.blogspot.com
Pięknie piszesz. Naprawdę. Czekam na next:)
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńŚwietny
OdpowiedzUsuńMoje komentarze są głupie ale chcę ci pokazać że to czytam.Też nie jestem zbyt pomysłowa jak 6 letni Harry.
OdpowiedzUsuńLike it!