poniedziałek, 20 maja 2013

Fourteen

Z dedykacją dla Magdy Rozpary.;x
Włącz <klik>

-Perspektywa Prowadzącego Lekarza-
-Doktorze, tracimy Go!- z transu wyrwał mnie głos, jednej z pielęgniarek.
-Nie możemy! Zróbcie coś!- spanikowałem.
-Ale co?!- wydarli się równocześnie- Jego serce traci siły.
-Musimy zrobić reanimację! Natychmiastowo!- krzyknąłem, a moi pomocnicy porządnie wykonywali moje polecenia. Zresztą ja Sam też to robiłem. Tak strasznie było mi żal tych wszystkich ludzi, czekających na nawet najmniejszą informację o stanie, tego chłopaka. Nie mogę ich zawieść. Ja to wiem. Jestem lekarzem. Muszę ratować ludzi. To moja praca, sam sobie ją wybrałem.- Jeszcze raz!- rozkazałem widząc, że zrobili już trzy uciśnięcia.
-Były już trzy. Następne nic nie pomogą.- powiedział jeden, który wyraźnie był tym wszystkim  zmęczony.
-Ja wiem, po raz pierwszy spotykamy się z takim przypadkiem, ale musimy coś zrobić.-zacząłem.- Ten chłopak ma miliony fanek na całym świecie. Na korytarzu czekają jego przyjaciele, jak i jedna dziewczyna! Chcecie zmarnować to co osiągnął? Chcecie zmarnować mu życie? Tak po prostu pozwolić przestać Mu żyć?! Jesteście lekarzami, więc bez żadnego gadania róbcie to co do Was należy! Pomóżmy mu i jego bliskim!-zakończyłem. Wszyscy ze zdziwionymi minami, wzięli się za ponowne reanimowanie..
-Perspektywa Louis’a-
Wrzaski to jedyne co słyszałem. W tym momencie nie obchodziło mnie nic, oprócz życia najlepszego przyjaciela. Właśnie teraz uświadomiłem sobie, jak wiele dla mnie zrobił. Jak wiele poświęcił, bym był szczęśliwy. Jak wiele mu zawdzięczam. I tak po prostu nie mogę uwierzyć, że to może być koniec. Koniec, który oznacza wszystko. Koniec naszej przyjaźni. Koniec normalnego życia. Koniec wszystkiego. Bez niego nie ma Nas. On jest częścią naszych osób. On jest częścią tego co stworzyliśmy. A stworzyliśmy naprawdę dużo. A przed wszystkim stworzyliśmy przyjaźń, która mimo ciężkich prób spełnienia marzeń, przetrwała. Załzawionymi i przypuchniętymi oczami spojrzałem przed siebie, gdzie teraz otwierały się ciężkie, białe drzwi.
- Pan Styles się wybudził.- powiadomił Nas jakiś mężczyzna w pogiętym kitlu. Wszyscy jak na zawołanie podnieśliśmy się z zimnej ziemi. – Możecie do niego wejść, ale proszę..-spojrzał po każdym- Spokojnie. Chłopak jest przemęczony.- dokończył to co zaczął i odszedł. Pierwszy ruszyłem się z miejsca i z biegiem światła, wbiegłem do pomieszczenia, w którym przebywał.
-Harry!- pisnąłem szczęśliwym głosem. Nawet nie wiecie jaką ulgę, sprawił mi widok jego otwartych oczu.

-Lou.-wyszeptał ledwo słyszalnie- Możesz mnie przytulić?
-Jeszcze się pytasz!- krzyknąłem i mocno wtuliłem się w przyjaciela. To co, że jego loki nie były porządnie ułożone. To co, że pachniał szpitalnym powietrzem. To co, że był przyczepiony do najróżniejszych kabelków. Ważne, że był. Ważne, że go czułem. Że miałem go przy sobie.
-Boże, Harry..-usłyszeliśmy znane głosy.- oderwałem ciało od jego i spojrzałem w tamtą stronę. W drzwiach stała trójka pozostałych. Niedawno nieprzytomny chłopak, wyciągnął ręce i pozwolił Im zrobić tą czynność,którą ja zrobiłem przed kilkoma sekundami.
-Tęskniliśmy.- szepnął przewrażliwiony Niall.- Nigdy, ale to nigdy w życiu, nie wchodź na drzewo i unikaj owadów!- rozkazał wskazującym palcem. Równo się zaśmialiśmy. Właśnie tego mi było trzeba..
-Perspektywa Cassie-
Stałam oparta o framugę drzwi i patrzyłam na szczęśliwych chłopców. Dobrze Im razem, a ja potrzebna nie jestem. To prawda. Szczęście rozpiera mnie od środka. Ale co  z tego, jeżeli nieodwzajemniona miłość boli i ‘zagłusza’ to cudowne uczucie? Tak. Bo nieodwzajemniona miłość do Harry’ego mnie przytłacza. Wiem, że w tej chwili nie powinnam o tym myśleć, ale gdy tylko spojrzę na te loki, na te piękne zielone oczy, na Niego całego, to w moim organizmie następuje taka dziwna zmiana. I boję się, że to się nie zmieni. Ruszyłam moją zdrętwiałą od stania nogą i zamknęłam za sobą drzwi. Ten charakterystyczny odgłos rozniósł się po całym pomieszczeniu, zwracając tym samym uwagę na moja skromną i nic nie wartą osobę.
-Przepraszam- powiedziałam niepewnie.
-Za co?- zaśmiał się Liam.
-Przeszkodziłam Wam w..-urwałam w połowie zdania- W przytulaniu.- Owszem zabrzmiało to dość głupio, ale inaczej tego typu rzeczy nazwać nie mogę.
-Przestań wygadywać bzdury.-machnął na to ręką Zayn.- Chodź, chyba musisz się z kimś przywitać.- spojrzał na mnie jednoznacznie. Uśmiechnęłam się lekko, ignorując jego zachowanie. Chłopacy zrobili mi małe ‘przejście’ , aż w końcu spotkałam się z Jego osobą.
-Jak się czujesz?- zapytałam nieświadomie.
-Będę czuć się lepiej, jeżeli mnie przytulisz.-zrobił słodkie oczka. Troszeczkę się wahając, zrobiłam to o co tak ładnie poprosił. Od strony pozostałych usłyszeliśmy tylko pomruk zadowolenia. Biło od Niego niesamowite ciepło. Możliwe, że nawet bezpieczeństwo. Trzema słowami: Chłopak moich marzeń.
- Zostawicie Nas na chwilę samych?- odezwał się nagle. Chłopacy bez żadnych skrupułów, wyszli z Sali przepychając się jeden o drugiego. Już wygodnie siadając na rozgrzanym miejscu Niall’a , mogłam w spokoju wysłuchać tego, co Harry miał mi do powiedzenia.
- Cassie słuchaj. Bo ja słyszałem wszystko co mówiliście i..- nie dokończył, ponieważ przerwał mu dźwięk mojego telefonu.
-Przepraszam, muszę odebrać.- odparłam z zniesmaczoną miną.
-Jasne, rozumiem.-odpowiedział i poprawił sobie poduszkę. Odeszłam kilka kroków od jego szpitalnego łóżka i nacisnęłam zieloną słuchawkę, co oznaczało że odebrałam połączenie.
-Halo?
- Kobieto, gdzie Wy jesteście?!- z głośnika wydobył się głos Agathy, naszej tak jakby ‘ podopiecznej’ , jeśli chodzi o sesje i tego typu sprawy.
- W Londynie.- mruknęłam.
- Co Wy do jasnej anielki, robicie w tym mieście?
-No bo Eleanor przyjechała do Louis’a , a ja zabrałam się razem z Nią.- wytłumaczyłam powoli.
-Kiedy wrócicie?- kolejne pytanie, padło z jej ust.
- Nie wiem.- odpowiedziałam krótko.
- To się dowiedz i daj mi znać. Pa.- powiedziała szybko i rozłączyła słuchawkę. Westchnęłam tylko i powróciłam na moje dawne miejsce.
- Dokończ.- uśmiechnęłam się zachęcająco do Styles’a.
-Bo ja słyszałem co powiedziałaś i chciałem powiedzieć, że..- znowu nie dokończył, bo tym razem do Sali weszła pielęgniarka.
- Zabieram pana na wstępne badania.- oznajmiła.
-Ale teraz?- jęknął z nutką niezadowolenia.
-Tak.- podwinęła rękawy od kitla i pomogła chłopakowi wstać.
-Pogadamy później.- powiadomił mnie i zniknął za drzwiami. Oparłam głowę o oparcie krzesła i zastanawiałam się nad tym co chciał mi powiedzieć. Chwila, chwila! On słyszał wszystko?!

***
Badum Tss!
Chcę tu widzieć komentarze.;x
Mam dodawać muzykę do rozdziałów?
Jak myślicie co takiego Harry, chciał powiedzieć Cassie?
Takie małe zgaduj,zgadula.:)
Pozdrawiam.♥


35 komentarzy:

  1. O jezu ja pierdziele no, mam ochotę cię zabić i uściskać!zabić za to ze skończyłaś w takim momencie a uściskać za tak świetny rozdział i uratowanie hazzy, chciałabym żeby ten rozdział by dużooo dłuższy tak żeby dnia na czytanie zabrakło, ale to chyba nierealne :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Słuchaj, mnie to nie interesuje że chcesz więcej komentarzy, bo na pewno dużo osób to czyta, dodawaj następny!!! :333 <33333 jak najszybciej ;* !

    OdpowiedzUsuń
  3. Szybko wstawiaj następny!! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. aaaa!!! ♥ kochaaam!
    dzięki za dedykk! (poraz 3 xd)
    dlaczego?! dlaczego, on jej wprost tego nie powiedział? :p
    czekam na next ♥
    pozdrawiam, Magda. xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocha ja ^^ <3 Jak slodko :)
    Nie pisze zbyt wiele bo z komorki, sorry :(
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaczęłam czytać dopiero dzisiaj, więc po kolei: bardzo podoba mi się Twój styl pisania, jest taki niebanalny. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz: skąd do jasnej anielki mieli w ogrodzie muchę tse-tse? Ale tak ogólnie, wciągnęłam się i czekam na następny. Aha! I zapraszam do mnie na pierwszy rozdział! http://the-girl-with-flowers.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. O tak ;D
    Uratowaliiiiiiiiiii Hareego.... Ach. Całe szczęście.
    No i ciekawe co chciał jej powiedziec. Że ją kocha?
    Aaaa... No nieźle ciekawe co dalej.
    Czekam na kolejny.
    Pozdrawiam Bella♥

    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. fenomenalne fantastyczne i genialne, fenomenalne fantastyczne i genialne, fenomenalne fantastyczne i genialne!!!!! Słodki rozdział :) Czekam na nexta buziole
    Mar xx <3

    Zapraszam do mnie
    i--ze--cie--nie--opuszcze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Mówisz - masz :P Moje zdanie chcesz poznać ? Komentarze powyżej i czekam na następny, który zjawi się tu ZARAZ. prawda ? <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Najpierw chciałam podziękować za umieszczenie spamu na moim blogu:)
    A teraz co o nim myślę. Hmm... Jak by to ująć? A więc dzisiejszej nocy nie mogłam spać i przeczytałam ostatnie rozdziały które mi zostały. Byłam bardzo zawiedziona, że to już koniec chciałam i nadal chcę więcej najlepiej bez czekania:) Rozdziały są tutaj cudne tak jak całą ta historia, ona jest inna i wszystko szybko się tu dzieje ale to może i dobrze. Czytanie niektórych blogów jest męczące i czasami ciężko jest się połapać a tu mam wszystko czarno na białym:) Już nie mogę doczekać się dalszego ciągu tej historii i zastanawiam się co Hazz chciał jej powiedzieć. Życzę weny:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cholerka, no dlaczego ta pielęgniarka musiała się wrypać w takim momencie! Mam ochotę ją zatłuc. :D
    No i podejrzewam, że Harry chce powiedzieć jej, że ją kocha, no ale... może się mylę. Pozostaje mi tylko czekać na kolejny rozdział.
    Wciągnęłam się i na pewno będę czytać. (:

    http://ohwilliamsburg.blogspot.com - zapraszam i byłabym wdzięczna za jakąkolwiek opinię. (:

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak mogłaś tak zrobić. No jestem pewna, że chce jej wyznać miłość, ale trochę się waham. Czekam na następny :*
    Zapraszam do siebie: http://nowademi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. ROZDZIAŁ JAK ZWYKLE GENIALNY. O BOŻE! JAK JA SIĘ CIESZĘ, ŻE HARRY SIĘ OBUDZIŁ! ZASTANAWIA MNIE CO CHCIAŁ POWIEDZIEĆ CASSIE. MOŻE TO, ŻE ON TEŻ JĄ KOCHA? MAM NADZIEJĘ, BO FAJNIE BYŁOBY, GDYBY BYLI PARĄ. PASUJĄ DO SIEBIE. ;]^^PISZESZ JAK NAJSZYBCIEJ KOLEJNY ROZDZIAŁ, BO JA TU R\ZARAZ PADNĘ Z NIECIERPLIWOŚCI. xd ;* ŻYCZĘ WENY.:]

    ZAPRASZAM DO MNIE. PROSZĘ, KOMENTUJCIE. :)
    inne-opowiadanie-o-1d.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  14. GENIALNY ROZDZIAŁ !!!!
    Pisz dalej ! kocham kocham kocham <3
    Ostatnio trafiłam na tego bloga i mnie zaciekawił :)
    Czekam na nextaa :*
    Przy okazji zapraszam do mnie !
    http://history-of-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Mmmmm .. <333
    Jak możesz przerywać w takim momencie!!
    DAAAAWAJ NASTĘPNY
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  16. Zakochałam się w twoim blogu,masz wielki talent ! Zazdroszczę Ci ! Już się nie mogę doczekać nn ,życzę weny chociaż przy takim talencie nie będzie potrzebna *_*

    OdpowiedzUsuń
  17. Czemu? No czemu ta pielęgniarka wlazła akurat teraz?! ;p Ja sobie chciałam przeczytać co on tam jej powie. Może wyzna jej miłość? Opowiadanie jest świetne. Znalazłam jeden błąd. Nie pisze się "chłopacy". Też kiedyś myślałam, że można tego używać, ale słowo to jest niepoprawne :)
    Pozdrawiam
    A.

    OdpowiedzUsuń
  18. Hejo :)
    Dobra, będę wredna i powiem co mi się nie podobało. Perspektywa lekarza ;\ Po pierwsze lekarz nie może spanikować, po drugie on nie może ratować pacjenta ze wzgląd na jego życiowy status. Osobiście uważam, że ta perspektywa była no naciagana i to mocno.
    Przeprasza, jeżeli Cię to urazi, ale wyrażam swoje zdanie.
    A teraz przejdę do plusów :)
    Wybudził się to fajnie. Perspektywa Lou świetna, pokazanie jakimi prawdziwymi przyjaciółmi są, było super wątkiem.
    Ojj biedna Cassie zawsze musi coś albo ktoś przerwać. No to Harry pewnie wie, że ona go kocha i on powie jej, ze odwzajemnia jej uczucia.
    Dobra ja kończę.
    Buziakii.
    Isiia.

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam ! + pojawił sie drugi rozdział na http://dreams-force.blogspot.com/ . :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj !!! Dzięki, że Harry żyje xd. Dziwnie to zabrzmiało. o.0 Fajny ;D

    OdpowiedzUsuń
  21. fajny czekam na nexta + kiedy będzie? ;D

    OdpowiedzUsuń
  22. Zapraszam na mojego nowego bloga ( znowu :D )
    + http://dear-cousin.blogspot.com/
    Dom Dziecka od trzech lat był stałym miejscem zamieszkania Abigail. Dziewczyna w dniu swoich osiemnastych urodzin opuszcza mury sierocińca, aby zacząć żyć na własną ręką. W rzeczywistości nie ma nikogo, oprócz jednej osoby. A mianowicie swojej kuzynki, która jest rozpoznawalną kobietą i królową POP`u. Czy Abigail odnajdzie kuzynkę ?
    Historia o uczuciach, problemach, zaufaniu i zmieniających się osobach.
    Chcesz wiedzieć więcej ? Zapraszam na : http://dear-cousin.blogspot.com/

    A na http://just-trust-isiia999.blogspot.com/ pojawił się XIV rozdział. Serdecznie zapraszam : D.

    ______________________

    Sory za bezszczelny SPAM.

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetne *_*
    Omomo piszesz cudownie i bardzo mnie zaciekawiłaś :)
    czekam nn <3

    http://enchanted-world-silent-thoughts.blogspot.com/ Zapraszam na bloga o Justinie i One Direction -http://inlifebeautifulthereareonlytimes.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Fajny blog :)
    Obserwuje i zapraszam http://karolina-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Nominowałam cie do Libster Award więcej szczegółów na http://jestem-ally.blogspot.com/p/libster-a.html

    OdpowiedzUsuń
  26. No właśnie, ciekawe co on chciał jej powiedzieć... ugh ciekawość mnie teraz zżera.. c;
    Rozdział megaa, i super że go uratowali <33
    Czekam z niecierpliwością na kolejny xx weny xx

    + dziękuję za link na swoim blogu <3
    ++ i ponownie na niego zapraszam : onlyyouharrystyles.blogspot.com c;

    OdpowiedzUsuń
  27. Chciał powiedzieć, że ją kocha. Świetny rozdizał nie mogę się doczekac następnego. Zapraszam do mnie honey-opowiadania.blogspot.com oraz one-direction-w-moim.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. świetna część! czekam z niecierpliwością na kolejną! <3

    http://one69direction69.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  29. Świetny rozdział czekam na nn :D
    P.S dzięki za wybór piosenki Ed Sheeran <3

    OdpowiedzUsuń
  30. Zostałaś nominowana do Liebster Award! Więcej informacji u mnie: written-very-long-ago.blogspot.com : )

    OdpowiedzUsuń
  31. Blog jest świetny:) Przyznać muszę że znalazłam go już dawno ale jakoś nie miałam weny i ochoty żeby zostawić tu swój komentarz ale jako że zostawiłaś u mnie komentarz w formie spamu zdecydowałam się w końcu zostawić jaki kol wiek ślad po sobie:)
    Muszę tu napisać, że ten blog potwierdza zdanie większości iż przyjaźń damsko męska po prostu nie istnieje albo kończy się miłością, zauroczeniem:)Ale czy nie lepiej jest być z kimś kogo się dobrze zna niż z kimś kogo dopiero poznajemy i możemy szybciej się na nim zawieść?
    Pisz szybko kolejny rozdział bo jestem ciekawa dalszego ciągu:) Życzę weny:)

    OdpowiedzUsuń
  32. .............................. Nie wiem co mam powiedzieć
    Brak mi słów :* Jesteś wspaniała, niesamowita <3
    Kocham tą opowieść <333

    OdpowiedzUsuń
  33. Awwwwwww jak słodziutko *______*
    Wreszcie i nareszcie się obudził.
    Like it!

    OdpowiedzUsuń