Brnęłam do domu, najszybciej jak tylko umiałam. Musiałam w tej chwili porozmawiać z Niall'em, sama nie wiem dlaczego. Miałam strasznie dziwne przeczucie, że coś się stało. Byłam niemal pewna, że coś było nie tak. Tylko pozostaje pytanie, co to takiego?
Reszta spotkania z Zac'iem, przebiegała normalnie, przynajmniej z jego perspektywy. Cały czas przyglądałam mu się uważnie i doszłam do wniosku, że odkąd opowiedziałam mu o chłopcach, zmienił swoje zachowanie. Może to tylko z powodu tej rozmowy, którą prowadził przez telefon, ale nie mogę zapeszać.
Wbiegłam do domu i zmachana pojawiłam się w salonie.
-Jest Niall?- wszystkie pary oczu, momentalnie skierowały się na mnie. Z ich mimiki twarzy mogłam wyczytać jedynie zdziwienie. Ale kurczę, ja wiedziałam, że coś się dzieje. I wcale, nie jest to dobrą rzeczą.
-Jeszcze nie wrócił.-odpowiedział Liam, dokładnie mnie lustrując. Zawiedziona i równie zdenerwowana, opadłam na kanapę, prosto w ramiona Harry'ego. Ten od razu mocno mnie przytulił, nieco uspokajając moje nerwy. Byłam naprawdę wykończona. To wszystko zdołało sprawić, że nie miałam na nic siły. Długo nie usiedziałam na miejscu, ponieważ już po kliku minutach byłam w pokoju. W moje ręce trafiła jakaś koszulka Styles'a i krótkie spodenki. Zabierając te rzeczy, weszłam do łazienki, napuszczając wody do wanny. Mogłam wybrać prysznic, ale chciałam trochę odpocząć i rozluźnić wszystkie napięte mięśnie. Ściągnęłam ubrania i w pospiechu weszłam do napełnionej po brzegi wanny. Biała piana rozpowszechniała się po ciepłej wodzie, gdy ja zmęczona westchnęłam. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Dlaczego wciąż odczuwałam to głupie uczucie? Przecież na pewno nic się nie stało i wszystko jest w porządku. Ale jednak, nie mogłam się go pozbyć.
-Perspektywa Niall'a-
Pod wpływem mocnego bólu głowy, powoli otworzyłem oczy. Czyli to wszystko nie było jedynie głupim snem, a ja znajdowałem się w jakimś obskurnym pomieszczeniu, które zapewne było piwnicą. Natomiast byłem przerażony. Uprowadziła mnie była dziewczyna mojego przyjaciela! Wszystkiego bym się po niej spodziewał, bo nie była jakaś najmądrzejsza, ale na pewno nie spodziewałbym się tego. Czułem się słaby, ale przede wszystkim bezsilny jak jeszcze nigdy. Nie wiedziałem co mógłbym teraz zrobić. Byłem związany, a usta miałem zaklejone, zapewne by nie krzyczeć. To jakiś koszmar, co ja takiego zrobiłem, by teraz tutaj siedzieć?
Nagle drzwi się otworzyły, dzięki czemu do pomieszczenia weszła Agnes w towarzystwie jakiegoś chłopaka, którego za żadne skarby nie kojarzyłem.
-Proszę, proszę. Horan raczył się obudzić.-teraz już wiedziałem, że to on przytrzymywał chusteczkę przy moim nosie. Natychmiastowo zacząłem się wiercić, mając nadzieje, że coś to wskóra. Niestety jak to mówią, nadzieja matką głupich.
-Wyspałeś się?-oboje się zaśmiali. Przyznaję, że od samego patrzenia na ich twarze, robiło mi się nie dobrze. Obleśne mieli te uśmiechy.- Oderwij mu taśmę.-dziewczyna swoje słowa, skierowała do towarzysza, który w ciągu sekundy podszedł do mnie i oderwał "przeszkodę" z ust. Zabolało, naprawdę.
-No, nie pękaj.-rzucił w moją stronę i wyszedł, zostawiając mnie z nią.
-Więc, Cassie i Harry są razem?-zapytała. Nie miałem ochoty odpowiadać, w ogóle ta informacja nie była jej potrzebna. Najlepiej niech się nie wtrąca do naszego życia i raz na zawsze zostawi nas w spokoju.-Gadaj!-wrzasnęła, wywołując u mnie nieprzyjemne dreszcze.
-Ta, tak-wyjąkałem i spojrzałem na jej zdenerwowaną minę, która zmieniła się wraz z wypowiedzianymi przez mnie słowami.-Czego Ty od mnie chcesz?-kucnęła przed moją osobą.
-Już Ci mówiłam.-szepnęła koło mojego ucha.-Zabrała mi Harry'ego, ale Ciebie już mi nie zabierze.
-Zwariowałaś.-powiedziałem nie dowierzając. Co do cholery tu się działo? Nie mam najmniejszej ochoty być jej, ta rozmowa w ogóle nie miała sensu. Jeżeli myśli, że jakimś cudem jej się poddam i wpadnę w ramiona, to się grubo myli. Chciałem krzyczeć, ale nie mogłem. Wiedziałem, że jak tylko spróbuję, zdenerwuję ją, a nie wiem do czego jeszcze jest zdolna.
-Perspektywa Harry'ego-
Postanowiłem zaryzykować i sprawdzić co z Cassie. Widziałem, że była zmęczona i chciałem by odpoczęła, a ja skorzystam z okazji i odpocznę razem z nią. Ta dziewczyna robiła ze mną coś, czego nikomu innemu dotychczas się nie udało. Było dużo płci żeńskiej w moim życiu, mogłem mieć, tą którą zachciałem. Ale ja chciałem tylko i wyłącznie jej. Gdy byłem z nią, nic innego się nie liczyło, bo miałem przy sobie cały swój świat. Byłem pewny, że to właśnie na nią, czekałem przez te wszystkie lata. Szukałem chociaż cząstki niej, w każdej dziewczynie napotykanej na mojej drodze. Ale nie znalazłem, bo tylko ona ma to czego tak bardzo potrzebuję. Ma moje serce.
Delikatnie uchyliłem drzwi od naszego pokoju i po cichu wszedłem do środka. Leżała na dużym łóżku, w skupieniu wpatrując się w sufit. Odruchowo podniosłem głowę i spojrzałem w ten sam punkt, ale nie zauważyłem czegoś co mogłoby mnie zainteresować. Zbliżyłem się i bezwładnie opadłem na miękki materac, sprawiając, że swój wzrok przeniosła na mnie. Podciągnąłem się trochę i już leżałem tuż obok, bokiem podpierając na łokciu.
-Co jest?-spytałem, zakładając kosmyk jej włosów, za ucho.
-Nie masz przeczucia, że coś się dzieje?
-Chodzi o Niall'a?
-Nie wiem.-pokręciła w zrezygnowaniu głową. Widziałem w jej oczach tą troskę, obawiała się.
-Cass, on wyszedł i wróci.-westchnąłem. Mocno ją objąłem, starając dodać otuchy.- Dzwoniłaś do niego?
-Tak, nie odbiera.-odpowiedziała przejęta.
-Nie przejmuj się. Najwyżej jak jutro się nie pojawi, zaczniemy się martwić.-puściłem oczko, chcąc trochę rozweselić jej osobę.
-Może masz rację.-posłała mi swój piękny uśmiech, przez co już byłem spokojny i radowałem się w środku.
Chciałem by te myśli nie dręczyły, już jej kruchej osóbki. Nie zasługiwała na to, by przejmować się na zapas. Zastanawiało mnie jedno. Dlaczego tak bardzo martwiła się o Horan'a? Dlaczego to właśnie ona odczuwała takie rzeczy? Nie miałem zielonego pojęcia, ale wiedziałem jedno. Nie pozwolę, by dłużej się martwiła. Kocham ją tak, że z czasem wydaję mi się to niemożliwe. Zawsze chciałem mieć swoją księżniczkę, by być dla niej księciem. Byłem pewny, że Cassie nią jest. Jest moją piękną księżniczką, którą gotów jestem rozpieszczać i dla, której jestem gotów rzucić wszystko inne. Pragnę wiedzieć jak się czuje, pragnę mieć ją przy sobie, nawet jeśli coś stanęłoby na przeszkodzie. Jestem zakochany po uszy, z czego doskonale zdaję sobie sprawę i cieszę się, że to właśnie ta osoba sprawiła, że oddałem jej całego siebie.
-Perspektywa Agnes-
W końcu jest mój, co oznacza, że wszystko poszło zgodnie z planem. Shay odebrała mi Harry'ego, ale blondyna już mi nie odbierze. Choćby próbowała.
Próbujesz mnie ratować, przestań wstrzymywać oddech.***
I sądzisz, że zwariowałam, tak, sądzisz, że zwariowałam.
To tyle.
Mam nadzieję, że się spodobał.
Kocham Was <3
omg, omg, omg, omg, OMG! JEZUS JAKIE EMOCJE!
OdpowiedzUsuńKOBIETO, TY CHCESZ MNIE CHYBA DO GROBU WPROWADZIĆ!
No dobra, spokój. Teraz tak na poważnie. Rozdział jest świetny, mega się cieszę, że masz wenę i piszesz tak szybko rozdziały. Jezu powtarzam to po raz kolejny - ta Agnes to chyba jakaś chora psychicznie jest. Niech ją za kratki wezmą! Nikt by nie tęsknił. Ej, ale z Niall'em wszystko w porządku będzie, prawda? Proszę!
Ten gif jest słodki, mam go :D
Czekam na next, pisz szybko! ;*
Pozdrawiam, kocham cię ♥♥
Rozdział jest cudowny. Nie będę się tu jakoś rozpisywać więc powiem tylko, że jesteś NIESAMOWITA!
OdpowiedzUsuńMówiłam Ci to juz miliony razy ale powiem jeszcze raz jestes WSPANIAŁA.!!! Nie wiem co mym Ci zrobila jak bys przestala pisac. Kobieto masz talent i nie zmarnuj go. Mówiąc szczeze prawie sie poplakalam na tym fragmencie jak Hazz mówi o Cass.<3 szybko next bo nie wytrzymam.:*-Jujcia.;3
OdpowiedzUsuńWOWOWOWOWOWOWOWOW!!!!! ratujcie go! ratujcie! szybko! ona jest psychopatką, której przepaliły się turbiny w mózgu!!! nie traćcie czasu tylko działajcie! pisz, proszę! szybko, szybko, szybko, szybko, szybko!!!! ja też cię kocham!
OdpowiedzUsuńOMG! To jest świetne! O co chodzi tej całej Agnes? Co ona myśli, że zmusi Nialla do bycia z nią? Czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńjust-you-and-one-direction.blogspot.com
Agan :*
Ssssuuuppppppppeeeeeerrrrrrrr!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTylko mam nadzieję, że Cassie nie zacznie kręcić z Niallem, bo tego to bym nie przeżyła! :) <3 <3 <3
Błagam dawaj więcej z Niallem bo to mnie teraz ciekawi najbardziej a rozdział jak zawsze świetny *_*
OdpowiedzUsuńHej :) Bardzo podoba mi się twój blog, więc bez zastanowienia nominuję Cię do Liebster Awards! Więcej informacji na moim blogu: http://dreams-is-forever.blogspot.com/2014/01/liebster-award-12.html
OdpowiedzUsuńasdkjhgdsv osobiście zakochałam się w perspektywie Harry'egp *c* oby więcej! uwielbiam to, jak kocha Cassie i ogółem sdfdhsjgjhsdg WIĘCEJ PROSZĘ, kochana, nie mogę doczekać się następnego rodziału :) biedny Niall, mam nadzieję, że go znają
OdpowiedzUsuńtroublemakerimagine.blogspot.com < fanfiction o chłopcach
x
Zostałaś nominowana do Liebster Award więcej informacji na moim blogu http://to-jest-ta-chwila-uwierz-w-siebie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award więcej informacji na moim blogu http://to-jest-ta-chwila-uwierz-w-siebie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń